Napływ taniej siły roboczej do Łodzi
2009-03-04 16:40:57 | ŁódźZachodni rynek już od dawna stoi otworem dla obywateli z Azji. W Polsce, jak do tej pory, mogliśmy zazwyczaj w firmach produkcyjnych dostrzec głównie Ukraińców i Białorusinów. Jednak teraz, w dobie kryzysu finansowego, co raz częściej kadry dużych firm rozglądają się za pracownikami z Chin, Bangladeszu czy Filipin, bo oni potrafią pracować za marne grosze. Sytuacja ta ma miejsce również w Łodzi.
Doskonałym przykładem jest tutaj firma Okna Rąbień. Kierownictwo przedsiębiorstwa czeka na 98 osób z Filipin, które niebawem rozpoczną pracę. Argumentacja jest bardzo zaskakująca - mianowice brakuje rąk do pracy... Jednak nikt nie mówi o tym, że jakiś czas temu z powodu kryzysu zwolniono w firmie 200 osób!
Tania siła robocza z Dalekiego Wschodu jest często postrzegana jako element napędzający podupadłą gospodarkę, jednak w tym przypadku nie ma w tym odzwierciedlenia, jako że liczba bezrobotnych pośród mieszkańców województwa łódzkiego ciągle wzrasta.
Fakt, że złotówka jest słaba również ma ogromne znaczenie przy doborze pracowników, a obecne kursy walut w ogóle nie sprzyjają „ściąganiu" pracobiorców z Azji. Miejmy więc nadzieję, że Łodzianie nie zostaną wyeliminowani przez Azjatów, a sytuacja ta nie przyczyni się do rewolucji zarobkowej, jak to miało miejsce w innych krajach Unii Europejskiej.
Karolina Stasiak