Łódzkie sklepy robią biznes na foliówkach
2009-02-18 10:57:01 | ŁódźCoraz częściej w łódzkich sklepach, nie tylko marketach, można usłyszeć zirytowanych klientów. Złość pojawia się w chwili, gdy okazuje się, że zakupów nie ma w co zapakować. Darmowe jednorazówki się skończyły, więc trzeba torbę kupić albo mieć własną.
- Hipermarkety robią na nas świetny interes - irytuje się Monika Wróblewska. - Zasłaniając się modną ostatnio ekologią, zlikwidowały foliówki i każą sobie za nie płacić. W moim osiedlowym sklepie też muszę za każdym razem dopominać się o torebkę, na szczęście jeszcze nie muszę za nią płacić.
Agnieszka Wojtasik opowiada swoją przygodę w Centralu. Kupowała żarówki, oczywiście żadnej torby na zakupy nie miała, a ekspedientka zaoferowała torbę ekologiczną, ale odpłatnie.
- Niby żarówka nie jest duża, ale jak się kupuje pięć i ma się do dyspozycji tylko damską torebkę, to trudno się z tym zabrać - mówi Wojtasik. - Rozumiem, że stoisko spożywcze ma torby ekologiczne, ale żeby inne także?! Nie mam nic przeciwko ochronie środowiska, ale róbmy to z sensem.
"Dziennik Łódzki"/Karolina Stasiak