Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Rycerze jesieni!

2009-11-12

 Niech żałują ci, którzy nie wybrali się na stadion ŁKS. Gospodarze rozbili wczoraj, trzecią siłę pierwszej ligi. Ełkaesiacy zagrali koncertowo i pewnie pokonali Dolcan.

Taktyka przyjezdnych wiązała nadzieje na bezbramkowy remis do przerwy i wprowadzenie do ataku na drugie 45 minut snajpera Tataja. Jednak po 20 minutach było już praktycznie po meczu.

Pojedynek rozpoczął się od odśpiewania polskiego hymnu. Ten podniosły moment zdeprymował chyba zawodników z podwarszawskich Ząbek. Goście wspierani przez grupkę swoich kibiców bronili się wyłącznie całą drużyną na własnej połowie. Łodzianie od pierwszych minut ostro szturmowali bramkę Humerskiego, który bronił bardzo dobrze. Nie miał jednak szans po akcji Gikiewicza i Nawrocika, który ośmieszył obrońców Dolcanu i technicznym strzałem uzyskał prowadzenie dla gospodarzy. ŁKS nie chciał drżeć prowadząc 1:0 i szybko podwyższył wynik. Dośrodkowanie Klepczarka z rogu, najwyżej wyskoczył Gikiewicz i stadion znowu eksplodował z radości.

Bardzo aktywny Wolański, mógł do przerwy całkowicie zgasić zapał niemrawych gości. Strzelił minimalnie obok bramki. Szkoda, bo jego strzał poprzedziła efektowna akcja Mączyńskiego. Najlepszy na boisku Gikiewicz uzyskał swoją drugą asystę, a Wolański dołożył nogę i zrobiło się 3:0. Dolcan starał się zdobyć honorowego gola, niestety dla gości w bramce ŁKS stał niezawodny Wyparło, który najpierw doskonale obronił strzał z wolnego Korkucia. Następnie poradził sobie z uderzeniem Tataja. Kibice żałowali, że za tydzień nie będzie derbowego meczu. W aktualnej dyspozycji wynik meczu derbowego mógłby być bardzo korzystny dla Rodowitych.

Piłkarze dziękowali kibicom za doping z całej rundy. Klepczarek pomimo padającego deszczu zdarł swoją koszulkę i podarował ją sympatykom z Galery. Po meczu wiceprezydent Łodzi Włodzimierz Tomaszewski wszedł do szatni ŁKS i... obiecał zwiększenie nakładów na sport w roku 2010. Taką deklaracją wyborczego kapitału wśród łódzkich kibiców nie zbije. Piłkarze czekają ciągle do końca listopada na zaległe pieniądze, pensji nie widzieli od czerwca. Po Łukasza Gikiewicza ustawiła się już pokaźna kolejka klubów z ekstraklasy.

ŁKS - Dolcan Ząbki 3:0 (2:0)
Nawrocik (16.), Gikiewicz (20.), Wolański (71.)

ŁKS: Wyparło - Łakomy, Hajto, Adamski, Woźniczka Ż - Nawrocik, Wolański, Sierant (86. Mowlik), Mączyński, Klepczarek - Gikiewicz

Dolcan: Humerski - Korkuć, Hirsz, Stawicki, Unirerzyski Ż - Kosiorowski (81. Dadacz), Hinc, Lech (61. Stańczyk), Ziajka - Stretowicz (61. Tataj), Imeh

Sędziował: Wojciech Krztoń z Warszawy

Widzów: 6 tys.

Gabriel Antoniak

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama