Antoniusz i Kleopatra
Opis spektaklu
Płynęła łodzią, co jak tron błyszczący
Sunąc po wodzie, jarzyła się blaskiem.
O niej samej żadne opisy prawdy nie wyrażą,
Gdyż swoją urodą przewyższała Wenus.
Kiedy dobiła do brzegu, Antoniusz
Śle do niej ludzi, prosząc na kolację,
Zaś ona na to, że woli go przyjć́
Ucztą u siebie. Nalegała na to.
Uprzejmy Antoniusz, co kobiecie
Nigdy nie odmówił, poszedł na ucztę
A przy pożegnaniu, w zapłacie za to
Co tam zjadł oczami, zostawił serce.