Student po trudnych chwilach wraca do pływania
2012-09-14 09:59:32 | Łódź23-letni wychowanek MKS Trójka Łódź i reprezentant Polski Mateusz Matczak, który w kwietniu doznał poważnego urazu głowy, przeszedł drugą operację i wraca do zdrowia, a myśli już o... powrocie do wyczynowego pływania.
- To był właściwie zabieg, nie wiem jak go fachowo określić, ale polegał na rekonstrukcji czaszki - powiedział nam Mateusz Matczak. - Lekarze wstawili mi płytkę, uzupełniając w ten sposób brakujący fragment. Jestem bardzo wdzięczny wszystkim, którzy opiekowali się mną na oddziale neurochirurgii i OIOM w szpitalu Barlickiego.
Łódzki pływak został znaleziony 16 kwietnia przez patrol Straży Miejskiej na ulicy, na rogu Struga i Kościuszki. Był nieprzytomny i miał potężny uraz głowy wskazujący, że mogło dojść do pobicia. Mateusz przeszedł trepanację czaszki i kilka dni był utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. W czerwcu prokuratura umorzyła śledztwo, nie znajdując dostatecznych dowodów popełnienia przestępstwa. - Obrażenia u pływaka powstały prawdopodobnie wskutek upadku - informował wówczas rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.
- Decyzja prokuratury jest dla mnie trochę bolesna - mówi Mateusz Matczak. - Takie obrażenia nie mogły powstać od upadku. Przecież ja nie miałem rozciętej głowy i jakichś skaleczeń, ale rozległy uraz. Teraz jednak wychowanek trenera Marka Młynarczyka i Trójki, ostatnio występujący w barwach AZS AWF Warszawa, skupia się na sprawach związanych ze swoim zdrowiem. - Muszę bardzo uważać - mówi Mateusz. - Pogodziłem się już z tym co się stało. Przekonałem się, jak ważne jest zdrowie. Na razie chcę najpierw odrobić zaległości na Politechnice Łódzkiej. Studiuję w Instytucie Papiernictwa i Poligrafii.
Po wypadku jednego z najbardziej utalentowanych polskich pływaków, laureata „Kryształowej Ryby“, przyznawanej wybitnym talentom, powstało pytanie: czy Mateusz Matczak może jeszcze wrócić do sportu? - Wrócę - mówi nasz pływak. - Odbieram to tak, jakby los dał mi drugą szansę. Od przyszłego tygodnia będą mógł już wykonywać jakieś podstawowe ćwiczenia na siłowni. Zacznę też biegać. Myślałem o rowerze, ale niedawno ukradli mi go. Może zacznę się też pluskać. Trening w wodzie rozpocznę najwcześniej od przyszłego roku, jeśli oczywiście wyniki wszystkich badań będą wskazywać, że jestem w pełni zdrowia i nic mi nie zagraża. Specjalizowałem się w konkurencjach wytrzymałościowych, zwłaszcza 400 metrów zmiennym. To wymagało morderczego treningu. Teraz będę chciał spróbować czegoś innego.
Zacznę pływać sprinty i mam nadzieję, że ta zmiana da mi nowy impuls - dodał Matczak. W najbliższym czasie reprezentant Polski chce uporządkować sprawy związane z przynależnością klubową. Po wyjeździe trenera Marka Młynarczyka z kraju Mateusz trenował w grupie Mirosława Drozda w MKP Szczecin, a następnie u Roberta Białeckiego w AZS AWF Warszawa. - Chcę wrócić do Trójki, w domu jednak najlepiej - mówi pływak.
W walce o powrót do zdrowia Mateusza wspierali koleżanki i koledzy z Trójki. Odwiedzali go w szpitalu, byli z nim w stałym kontakcie podczas rehabilitacji.
- Jestem pewna, że Mateuszowi uda się powrót do sportu - mówi najlepsza łódzka pływaczka Aleksandra Urbańczyk Olejarczyk. - Widzę, jakie robi postępy. Jeszcze niedawno wydawał mi się taki „spowolniony“ w swoich reakcjach. Po tym ostatnim zabiegu natomiast to jest już taki „Maślak“ jak dawniej, pogodny, rozmowny, funkcjonujący na tych samych obrotach co przed wypadkiem.
Mateusz Matczak jest młodzieżowym mistrzem i wicemistrzem świata z Rio de Janeiro 2006, dwukrotnym mistrzem Europy juniorów z Antwerpii 2007 oraz finalistą ME seniorów z Helsinek 2006, Debreczyna 2007 i Rijeki 2008.
www.p.lodz.pl