Nie udał się występ przed własną publicznością łódzkim koszykarzom, na słowa uznania zasłużył jedynie Bartłomiej Szczepaniak, który był najskuteczniejszy na boisku wśród Ełkaesiaków i podrywał zespół do walki w trudnych momentach.
Mecz mógł się podobać licznie zebranej publiczności. Na wyróżnienie w ekipie gości zasłużył Marcin Flieger, zdobywca 26 punktów. Kibice po meczu narzekali na fatalną skuteczność gospodarzy podczas rzutów osobistych.
Ten element gry jest do poprawy. Na 22 próby, celnych rzutów było ledwie dziesięć. Przyjezdnych do środowego zwycięstwa poprowadził dobrze znany w Łodzi trener, Tomasz Herkt. Choć mecz rozpoczął od efektownej „trójki" Morawiec, to tego spotkania do udanych zaliczyć nie może. Słabiej zagrał też Dłuski.
Zielonogórzanie lepiej wykonywali osobiste i to dało im cenną wygraną, dzięki której utrzymali pozycję wicelidera. ŁKS spadł na siódmą lokatę i nie ma czasu na rozpamiętywanie środowej porażki, bo już czekają rezerwy Asseco Gdynia, które w tej kolejce przegrały jednym punktem w Wałbrzychu.
ŁKS: Szczepaniak 26, Wall 15, Trepka 11, Dłuski 9, Kalinowski i Kromer po 7, Kenig i Morawiec po 3.
Zastal: Flieger 26, Kukiełka i Rajewicz po 14, Raczyński i Jarmakowicz po 10, Wojdyła 8, Chodkiewicz 4, Kalinowski 2
ŁKS Łódź- Zastal Zielona Góra 81:88 (17:20, 16:21, 25:16, 23:31)
Sędziowie: J. Litawa, D. Ottenburger, F. Wudecki
Komisarz: Z. Wojciechowski
Gabriel Antoniak
