Kolejna nieudana wyprawa koszykarek ŁKS do teoretycznie słabszego rywala.
W Bydgoszczy oglądaliśmy wyrównane zawody. Gospodynie uzyskały lekką przewagę, którą skutecznie niwelowały Ełkaesianki. W samej końcówce ŁKS prowadził 60:57 i niestety z takim stanem zdobytych punktów pozostał do końca meczu. Bydgoszczanki tak jak w Łodzi zagrały charakternie do końca zawodów i minimalnie wygrały. Sen ŁKS, o play off został już chyba bezpowrotnie przerwany.
Znakomite zawody rozegrała Jankowska, która seryjnie punktowała oraz asystowała. Odnotowała także trzy bloki, dzięki czemu, do przerwy zespół Artego prowadził tylko pięcioma oczkami. W drugiej części meczu przyjezdne postawiły strefę i przyniosło to zamierzony efekt. Trójki nie wchodziły bydgoszczankom, a Oha zaczęła królować pod koszem. Trener Ziemiński tylko bezradnie rozkładał ręce.
Na szczęście dla niego trójka Kaji nie wpadła do kosza, zebrała ją Payne i gospodynie znowu się cieszyły, w dodatku „joker" w talii byłego opiekuna ŁKS, zrobił akcję 2+1 i mecz zakończył się wygraną Artego. Tylko kibiców ŁKS i Zawiszy żal, którzy stworzyli taką atmosferę, że łodzianki mogły się czuć jak w domu.
Artego Bydgoszcz - ŁKS Siemens AGD Łódź 63:60 (16:10, 17:18, 13:15, 17:17)
Artego: 17 - Crisman, 12 - Thomas, 11 - Rzeźnik, 10 - Chomać, 7 - Payne, 4 - Kaja, 2 - Płóciennik, 0 - Myśków, Parus, Hołownia.
ŁKS: 21 - Jankowska, 13 - Oha, 12 - Novikava, 6 - Perlińska, 5 - Makowska, 3 - Grabowska, 0 - Hylewska, Schmidt, Shchypakina, Seals.
GA
