Koszykarze ŁKS-u zdobyli podkarpacki Łańcut, wygrywając po raz czwarty z rzędu na zapleczu ekstraklasy. Wygrana tym cenniejsza, że czołówka zgodnie swoje mecze przegrała i Łodzianie są już na szóstej pozycji ze stratą zaledwie trzech punktów do lidera z Radomia. Bohaterem w ekipie goście był Dariusz Kalinowski, który tym razem zagrał dłużej i skuteczniej, co zaowocowało dziewiętnastoma punktami i wygraną ŁKS.
Daleki wyjazd na parkiet trzeciej drużyny obecnego sezonu miał dać odpowiedź, czy ŁKS wreszcie się pozbierał i trzy poprzednie zwycięstwa nie były dziełem przypadku. Ełkaesiacy znowu przypominali czołg, który potrzebuje kilkunastu minut aby się rozpędzić i przejechać się po rywalu. Początek meczu choć wyrównany należał jednak do gospodarzy, którzy za sprawą Klimy i Szurleja do przerwy odskoczyli na pięć oczek i to Sokół po dwudziestu minutach miał dwa punkty.
Po zmianie stron piąty bieg wrzucili przyjezdni i szybko wyszli na prowadzenie. W tej części meczu na pochwały zasłużył Salamonik, który zbierał wszystko pod tablicami, a i w ataku był skuteczny. Kluczowym elementem gry okazała się „ławka”. Rezerwowi ŁKS rzucili 39 punktów, przy 17 Sokoła. Po raz kolejny dobrze funkcjonował rzut z dystansu wśród gości ( dziesięć „trójek” ). Znowu trener mocno rotował składem, tylko „Sali” spędził więcej niż 30 minut na parkiecie. Do końca meczu ŁKS mądrze kontrolował wynik i zasłużenie wygrał przesuwając się na szóste miejsce w tabeli.
W najbliższą niedzielę do Łodzi przyjedzie Spójnia, która w obecnej kolejce sparingowo potraktowała mecz z Polonią i gładko wygrała prezentując na parkiecie obie piątki. Po tym spotkaniu czeka nas blisko miesięczna przerwa z rozgrywkami koszykówki panów. Po niej ŁKS rozegra cztery mecze z rzędu u siebie, już teraz zapraszamy na mecze do hali przy al. Unii Lubelskiej 2.
Sokół Łańcut - ŁKS Sphinx Łódź 70:76 (18:14, 21:20, 18:24, 13:18)
Sokół: Szurlej 21, Ucinek 14, Klima 14, Wilczek 9, Glapiński 6, Pisarczyk 3, Balawender 3, Czerwonka 0, Chromicz 0.
ŁKS: Kalinowski 19, Sulima 14, Salamonik 14, Morawiec 10, Dłuski 6, Trepka 6, Szczepaniak 5, Krajewski 2, Kenig 0.
Sędziowali: Krasuski, Pełka i Tracz.
GA