I nie ma już nic, chciałoby się zaśpiewać z żalem - obrazując to, co dzieje się z siatkarską sekcja ŁKS.
W dobie rozgrywek o europejski czempionat, kilka metrów od nowoczesnego obiektu, sobotnie popołudnie upłynęło najwierniejszym sympatykom i najbliższym zawodniczek, na oglądaniu ostatniego meczu w historii tej dyscypliny w łódzkich barwach.
Mecz szybko się rozpoczął i jeszcze szybciej skończył. Przyjezdne rozbiły młodzież z miasta włókniarzy. Sparta zainkasowała komplet punktów, wygrywając bez najmniejszego wysiłku. Po meczu trener Świta podszedł do miejscowych kibiców i oznajmił, że był to ostatni mecz siatkarek pod szyldem ŁKS. Nie ma pieniędzy już na nic, absolutnie na nic - oznajmił opiekun ełkaesianek. Zaległości sięgają zeszłego sezonu, brakuje środków na odżywki i inne suplementy potrzebne młodym organizmom siatkarek. O pensji nie słyszał i nie widział już nikt.
A w starej hali najlepiej prezentują się banery z napisem „Łódź miastem sportu"...
ŁKS Łódź - Sparta Warszawa 0:3 (17:25, 18:25, 11:25)
(GA)