Sopot zdobyty przez koszykarzy

Gospodarze trafili w tym meczu 20 razy za 3 punkty. Na szczęście w naszej drużynie gra Krzysztof Morawiec, który rzucił 13 punktów i zaliczył 11 zbiórek tzw. double-double.

Gdy dodamy do tego fenomenalną formę Mordzaka, który dorzucił 27 punktów to już wiemy w czym tkwił klucz do zwycięstwa przyjezdnych.

Znowu niesamowite problemy mieli nasi gracze z młodymi Sopocianami w drugiej połowie meczu, którzy rzucali celnie z dystansu jak natchnieni. Bardzo szybko trzy faule złapał na początku meczu Marculewicz w dodatku nasi przegrywali już 2:11. Do przerwy gra zaczęła się jednak układać po myśli gości. Na przerwę ŁKS schodził prowadząc 49:32 i nikt kataklizmu nie przewidywał.

Niestety „Marcul" zleciał za faule na początku drugiej połowy i gospodarze rozpoczęli pościg polegający na rzucaniu „trójek". Okazał się na tyle skuteczny, że zrobiła się nerwowa końcówka. Niestety nasi gracze nie potrafili dowieźć do końca pewnej wygranej i skończyło się remisem 80-80. Wiadomo, że remisów w koszykówce ligowej nie ma. Dogrywka to kolejny festiwal rzutów osobistych. Wyróżnił się w tym elemencie Mordzak, który zebrał piłkę po niecelnym rzucie i został sfaulowany - co skutkowało kolejnymi dwoma rzutami. Oczywiście oba celne i ŁKS mógł się cieszyć kolejną wygraną z niżej notowanym aczkolwiek wymagającym rywalem.

W najbliższą niedzielę o godzinie 17 we własnej hali przy rekordowej ilości kibiców ŁKS będzie podejmował lidera z Krosna. W Łodzi wszyscy liczą na zwycięstwo i marsz w górę tabeli. Obecnie koszykarze ŁKS zajmują czwarte miejsce do spółki z Zastalem, z którym jednak mają lepszy bilans meczów bezpośrednich.

Asseco Prokom II Sopot - ŁKS Petrolinvest Łódź 91:94 (18:24, 14:25, 24:11, 24:20, 11:14)

Asseco Prokom: Zamojski 22, Kraśniewski 18, Świtoński 15, Sikora 10

ŁKS Petrolinvest: Mordzak 27, Dłuski 15, Morawiec 13, Marculewicz 10, Bąk 9, Saran 8, Czerwonka 4, Prostak 3, Nogalski 3, Trepka 2.

sędziowie: Wojciech Liszka Łukasz Andrzejewski Dariusz Nejman

komisarz: Michał Lesiński

(GA)