Wraca normalność, o którą walczyli wszyscy związani z ŁKS. Takie komentarze można było usłyszeć na wczorajszej prezentacji nowej drużyny piłkarskiej łódzkiego klubu. W wysłużonej hali, gdzie swoje mecze rozgrywają koszykarze, koszykarki oraz siatkarki ŁKS, nie było można wepchnąć przysłowiowej szpilki. Po raz pierwszy przed dwutysięcznym tłumem kibiców zaprezentowali się piłkarze, którzy będą walczyć o powrót do ekstraklasy w najbliższym sezonie pierwszoligowym.
Owacje i gromkie brawa były dla każdego, bez wyjątku. Począwszy od sztabu szkoleniowego i pionu marketingowo - zarządzającego, poprzez samych piłkarzy. Tradycyjnie najgłośniej było, gdy wyszedł bramkarz z nr 30, czyli Bogusław Wyparło. Zawodnicy wypowiadali się ostrożnie, o swoich umiejętnościach i walorach piłkarskich, byli za to zgodni w jednym: najważniejszy jest powrót do ekstraklasy. Dla kilku z nich był to powrót do ŁKS. Dlatego: Mięciel, Kłus, Smoliński i Mączyński zostali powitani równie gorąco jak Bodzio W.
Nowością była minuta dla kibiców, którzy mogli robić zdjęcia całej drużynie oraz dwadzieścia minut na sąsiednim sektorze, gdzie zawodnicy pozowali indywidualnie do pamiątkowych fotek i rozdawali autografy. Imprezę na początku prowadzili wspólnie, Michał Sieczko (członek Rady Nadzorczej) oraz rzecznik prasowy Jarosław Paradowski, który był łącznikiem na linii kibice-piłkarze. Każdy z zawodników "musiał" powiedzieć kilka słów do mikrofonu. Wielkie wzruszenie dało się we znaki młodzieżowcom, Jakub Kosecki był pod wrażeniem znakomitej atmosfery w łódzkiej hali.
Oby same pozytywne wzruszenia towarzyszyły nam do samego końca sezonu 2010/11.
Gabriel Antoniak
