Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Powrót na fotel lidera

2011-03-14

Piłkarze ŁKS-u wrócili na fotel lidera, styl w jakim to osiągnęli chcemy zapomnieć. Pomogły w tym wpadki rywali, remis Piasta i porażka Podbeskidzia. Łodzianie znowu zmarnowali rzut karny, znowu zgotowali horror w ostatnich minutach swoim kibicom i znowu wyglądali jakby prze meczem pracowali w kopalni przez kilka godzin.

Spotkanie z ligowym outsiderem zaczęło się od dwóch okazji do strzelenia bramki… dla gości. Toteż kibice często skandowali Bodzio W. oraz słynne- „co wy robicie”. Gole mógł i powinien zdobyć piłkarz mający za sobą epizod w ŁKS - Hubert Robaszek, na szczęście dla gospodarzy potwierdził, że umiejętności ofensywne ma mierne. Podobnie jak i Buśkiewicz, który nawet w przewadze liczebnej nie potrafił zakończyć groźnej kontry. 

W pierwszej połowie kibice tylko raz wstali z miejsc, Romańczuk wymienił piłkę z Mięcielem, niczym Messi z Xavim, obrona gości oglądała tylko „klepkę” Ełkaesiaków, strzał Miętowego wylądował jednak na słupku i skończyło się na jęku zawodu. Nieporozumienia w obronie Łabędzkiego i Wyparły przy klasowym rywalu zakończyło by się golem, na szczęście to tylko Dolcan i na przerwę piłkarze przy przeraźliwych gwizdach zeszli do szatni.

Po zmianie stron podobnie jak w Szczecinie zaczął dominować ŁKS, w efekcie Dziewicki sfaulował Mięciela w polu karnym i sędzia wskazał na wapno. Nie było Mowilka, a poobijany Mączyński zrezygnował z wykonywania jedenastki. Do piłki podszedł wprowadzony po przerwie Smoliński i strzelił w bramkarza, a odbitą piłkę przymierzył w… słupek. Kibice nie szczędzili swoich ulubieńców ale szybko po tej niefrasobliwej akcji mogli się cieszyć z bramki. „Smoła” popędził prawą stroną i zacentrował wprost na głowę Bykowskiego, były napastnik Panathinaikosu głową uzyskał prowadzenie dla gospodarzy.

To był sygnał dla ŁKS-u, że można spocząć na laurach i odpuścić resztę meczu, srogo mogło się to na nich zemścić. Niewidoczny w obronie Kaczmarek wyrósł z pod ziemi w ostatniej minucie i wybił piłkę z pustej bramki, gdy po strzale Świerblewskiego futbolówka minęła już Wyparłę. Skończyło się na strachu i wielkim szczęściu, konkurenci do awansu tracili punkty. Piast zremisował, a Podbeskidzie przegrało i na fotelu lidera ponownie zagościł ŁKS.

W Łodzi więcej niż o słabszych występach łodzian mówi się o najbliższym piątku i meczu w Wodzisławiu, gdzie dojdzie do hitu z Piastem. Na szczęście żaden z Ełkaesiaków nie został wykartkowany na ten ważny mecz, dodatkowo po absencji wraca do składu Woźniczka. Martwi uraz Smolińskiego, który jest kluczową postacią w działaniach ofensywnych. To będzie bardzo gorący tydzień dla klubu z Polesia, w czwartek na wizytację stadionu ma przyjechać Grzegorz Lato, czyżby szykowała się powtórka z ubiegłego sezonu?

ŁKS Łódź - Dolcan Ząbki 1:0 (0:0)
1:0 Bykowski (55.)

ŁKS: Wyparło, Gieraga, Klepczarek, Kłus, Kosecki (46. Smoliński, 72. Kujawa), Kaczmarek, Łabędzki, Bykowski, Mączyński (92. Mowlik), Mięciel, Romańczuk

Dolcan: Leszczyński, Ciesielski, Dziewicki, Korkuć (82. Gawęcki), Chylaszek, Kosiorowski (k), Piesio, Robaszek (70. Koziara), Świerblewski, Buśkiewicz (67. Chałas), Bazler

Żółte kartki: Łabędzki (25. minuta), Klepczarek (50. minuta) - Świerblewski (38. minuta), Kosiorowski (84. minuta)

Widzów: 4270

 Gabriel Antoniak

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama