Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Mięciel uratował kolegów

2010-08-30

 Niedzielne zmagania zawodników z Łodzi i Łęcznej przyciągnęły na trybuny ledwie trzy i pół tysiąca kibiców, którzy do 85. minuty ziewali i denerwowali się na nieporadność zawodników, a z boiska wiało przysłowiową nudą. Poza Koseckim i Łabędzkim w ŁKS oraz Niżnikiem z Górnika, trudno było kogoś pochwalić za dobrą grę. Bramkarze byli bezrobotni, jeden ze strzałów wylądował za linią boczną, przez grzeczność nie podamy nazwiska niefartownego strzelca.

Lanie w Poznaniu i kłopoty w Elblągu nie były przypadkowe. Łodzianie grali bardzo słabo, nie przypominali drużyny, która ograła Pogoń w pięknym stylu. Na ich szczęście piłkarze z Łęcznej nie potrafili wykorzystać kilku znakomitych podań Niżnika i jego zmysłu taktycznego. Bardzo dobrą zmianę dał Łabędzki, który grał w obronie bezbłędnie. Mało widoczna była druga linia, wyjątkiem był młody Kosecki szarpiący po prawej stronie. Widząc nieporadność kolegów próbował sam rozerwać obronę gości. Jego rajdy i przekładańce podobały się kibicom.

Niestety koledzy „Kosy" nie potrafili skorzystać z tych starań. Do przerwy Górnik nie mogący się przebić przez łódzki mur, próbował strzałów z dystansu... Bardzo dużo pracy mieli chłopcy do podawania piłek. Nazaruk i Pesir wprowadzali niemały popłoch w szeregach obronnych gospodarzy, wyraźnie opadali jednak z sił z każdą minutą. Taki stan rzeczy chcieli wykorzystać „Rycerze wiosny", desygnując Gieragę i Woźniczkę do bardziej ofensywnej gry. Akcje znowu były rwane, dobrą zmianę dał młody Pawlak.

Piłkarze z lubelskiego mieli także swoje okazje, Paluchowski trafił w bramkarza ŁKS, a Nildo nie sięgnął piłki po kapitalnej wrzutce Niżnika. Na trzy minuty przed końcem meczu stadion oszalał z radości. Kosecki zagrał do Kłusa, ten trącił piłkę, a środkowy napastnik gospodarzy wiedział co z nią zrobić. To czwarty gol w piątym meczu „Miętowego" Po chwili powinien strzelić na 2:0 ale Rusak był od niego lepszy. W odpowiedzi zagotowało się pod bramką ŁKS. Nildo główkował w okienko ale tylko we wiadomy sobie sposób Bodzio W. obronił i uratował punkty gospodarzom.

W tabeli w górnej połówce panuje ogromny ścisk, na czele rewelacyjne Podbeskidzie z 13 punktami, a za nim pięć drużyn z dziesięcioma punktami: GKP Gorzów, Górnik Polkowice, Sandecja, Flota i ŁKS. W najbliższej kolejce dojdzie do starcia Podbeskidzia z ŁKS, oraz Piasta z Pogonią. Zapowiadają się nie lada emocje.

ŁKS Łódź - Górnik Łęczna 1:0 (0:0)
Mięciel (87.)

ŁKS: Wyparło - Gieraga Ż, Łabędzki, Adamski Ż, Woźniczka - Kosecki (90. Mowlik), Kłus, Mączyński, Smoliński (88. Golański), Romańczuk (68. Pawlak) - Mięciel

Górnik: Prusak - Bożkow, Sołdecki Ż, Wallace, Zasada - Paluchowski, Bartoszewicz Ż, Miloseski (87. Nikotović), Niżnik, Nazaruk (89. Zuber) - Pesir (75. Nildo Ż)

Sędziował: Artur Radziszewski z Warszawy

Widzów: 3466

Gabriel Antoniak

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama