Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Lider nie zwalnia tempa

2010-11-08

 Piłkarze z Łodzi odnieśli dziewiąte kolejne zwycięstwo. Tym razem pokonali jednego z głównych kandydatów do awansu. Wygrana łatwo nie przyszła, a rywale z Nowego Sącza do 75 minuty byli równorzędnym przeciwnikiem dla lidera. Porażka dla „Sączersów" oznacza powiększenie straty punktowej do jedenastu oczek do swoich sobotnich rywali oraz spadek na piątą lokatę.

Mecz poprzedziła minuty ciszy ( ku czci legendarnego pisarza, kibica miejscowych: Ludwika Jerzego Kerna). Oba zespoły zagrały w okrojonych zestawieniach. Goście bez podpory defensywy Frolicha (kartki) oraz bocznego obrońcy Makucha. ŁKS rozpoczął tradycyjnie bez Adamskiego i Woźniczki oraz wykartkowanego Smolińskiego. Transmisja w TVP Sport zdeprymowała przyjezdnych bo pierwszy kwadrans przespali oddając pole rywalom. Tak doświadczony zespół jak ŁKS nie mógł nie skorzystać z takiego obrotu sytuacji.

Kosecki zakręcił Kulpaką i dokładnie zacentrował w pole karne, tam Kujawa tylko dostawił nogę i zrobiło się 1:0. Po chwili bomba Mączyńskiego minimalnie przeszła obok bramki. Goście wreszcie zaatakowali i Aleksander w sytuacji sam na sam strzelił zbyt lekko, bo futbolówkę sprzed linii bramkowej wybił Gieraga. Chwilę potem znowu koszmarnie w obronie zachowali się Łodzianie. Bronowiczanin na raty dośrodkowywał, a były widzewiak tym razem głową nie dał szans Bodziowi W. W odpowiedzi gospodarze za sprawą Romańczuka mogli i powinni objąć prowadzenie. Najpierw wspaniale zachował się Kozioł, a kilka minut potem niefortunnie interweniował i skończyło się na słupku. Do przerwy nic ciekawego się już nie wydarzyło.

W drugiej połowie meczu nie najlepiej spisywał się sędzia myląc się na niekorzyść obu zespołów. Najpierw nie zauważył ewidentnego faulu na pomocniku gospodarzy w polu karnym i poczęstował go kartką za symulowanie. ŁKS pokazał duże braki w ataku pozycyjnym, a Sandecja w kontrataku. Ostatni kwadrans przyniósł emocje sympatykom gospodarzy. Najpierw Mączyński zdobył bramkę kolejki z rzutu wolnego, a chwilę potem po wątpliwym faulu na Koseckim karnego na bramkę zamienił Mowlik, uderzając pod poprzeczkę.

Po meczu Kosa zdementował pogłoski o swoich przenosinach zimą do Legii, a goście za swoją porażkę obwiniali sędziego. Ze składu na sobotni mecz z KSZO wypadł Romańczuk, na szczęście wraca Smoła więc status quo zostanie zachowany. W tabeli niepodzielnie panują ŁKS, Podbeskidzie i Piast. Za nimi Flota i Sandecja z dużymi stratami.

ŁKS - SANDECJA 3:1 (1:1)

Gole: Kujawa (9.), Mączyński (78.), Mowlik (81., karny) - Aleksander (19.).

ŁKS: Wyparło - Gieraga, Łabędzki, Mowlik, Klepczarek - Mączyński Ż, Kłus, Romańczuk Ż, Kujawa, Kosecki (90. Golański) - Mięciel (90. + 2 Obem).

Sandecja: Kozioł - Fechner, Kulpaka, Zbozień, Borowiczanin - Kukol (82. Kowalczyk), Niane Ż, Urban, Leśniak (59. Gawęcki), Eismann (75. Zawiślan) - Aleksander.

Sędziował: Jarosław Rynkiewicz ze Szczecina.

Widzów: 3235.

Gabriel Antoniak

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama