ŁKS zdobył Krosno

Koszykarze z Łodzi sprawili sobie i swoim kibicom gwiazdkowy prezent, wygrywając na wyjeździe w odległym Krośnie z MOSiRem. Bohaterem w łódzkiej ekipie był Kuba Dłuski, który zdobył decydujące punkty oraz kapitan Piotr Trepka, który... nie trafił dwóch osobistych w samej końcówce meczu. Ale po kolei.

Hala w Krośnie była zapełniona do ostatniego miejsca. MOSiR nie jest już tą samą drużyną z poprzedniego sezonu, jednak miał w niedzielę ogromną chrapkę na powrót do pierwszej ósemki. Do przerwy wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że tak właśnie się stanie. Doskonałe zawody rozgrywali Olkowicz i Pluta. Gospodarze do szatni schodzili prowadząc 38:29.

Po przerwie lwi pazur pokazał ten, który ma być gwiazdą tegorocznych rozgrywek. Mowa o Kubie Dłuskim, który zaczął trafiać wszystko i z każdej pozycji. ŁKS wrzucił piąty bieg i znowu zabiegał rywali. Oprócz Kubła, świetnie punktował Szczepaniak. Goście rozpoczęli odrabianie strat. W czwartej odsłonie znowu Krośnianie wyszli na prowadzenie 66:60, by, po chwili je stracić. Jeszcze zryw Pluty i jego rzut za trzy wlał nadzieję i radość w miejscowych. Tego dnia MVP był jednak Dłuski, który niczym profesor zapewnił Diabłom bardzo ważną wygraną.

ŁKS ma obecnie najlepszy atak w całej pierwszej lidze. Po noworocznej przerwie na ŁKS będzie czekała kolejna daleka wyprawa, tym razem do Jeleniej Góry. Sudety po znakomitym początku, spuściły z tonu. ŁKS, jeśli myśli o pozostaniu w czołowej czwórce musi ten mecz wygrać. Ekipą z Karkonoszy kieruje były zawodnik ŁKS - Tomasz Prostak.

Delikatesy Centrum PBS Bank MOSiR Krosno - ŁKS Sphinx Petrolinvest Łódź 72:73 (22:17, 16:12, 21:24, 13:20)

MOSiR: Oczkowicz 20, Pluta 20, Bal 9, Deja 9, Przewrocki 6, Puścizna 3, Sołtysiak 2, Hajnsz 2, Musijowski 1, Ożóg 0.

ŁKS: Dłuski 20, Szczepaniak 16, Wall 11, Morawiec 10, Trepka 9, Krajewski 4, Kromer 3, Kalinowski 0, Kenig 0.

GA