Piłkarze ŁKS jechali do Poznania z nastawieniem zdobycia kompletu punktów i umocnienia się w czubie tabeli. Do przerwy stworzyli sobie cztery stuprocentowe sytuacje strzeleckie, wykorzystali jedną. Po zmianie stron, do ataku ruszyła Warta wykorzystując niemal wszystkie sytuacje strzeleckie. Ozdobą meczu był gol „Reksia" z rzutu wolnego.
Spotkanie rozgrywane było na stadionie miejskim, który wkrótce będzie areną Euro 2012, a gdzie swoje mecze rozgrywa mistrz kraju Lech. Murawa oczekuje na koncert Stinga i... szybką wymianę. Warunki dla obu drużyn były jednak takie same i tłumaczenie się kępkami trawy i piaskiem przystoi zespołom A-klasowym. Pozbawienie dopingu swoich kibiców, goście ruszyli od początku do frontalnego ataku. Nierówności pomogły przyjezdnym i Mączyński otworzył wynik meczu. Chwilę po zdobytej bramce powinno być 0:2, niestety Mięciel fatalnie spudłował. Przed przerwą w roli głównej ponownie „Miętowy", najpierw strzelił w bramkarza, a tuż przed przerwą, po jego uderzeniu piłkę z pustej bramki wybił obrońca „Zielonych".
Po zmianie stron bardzo szybko do głosu doszli gospodarze. Wichtowski głową z bliska nie dał szans Wyparle i zrobiło się 1:1. Odpowiedź ŁKS natychmiastowa, ale nieskuteczna. Mięciel przegrał pojedynek sam na sam, a „Mąka" nie zdążył z dobitką. Niewykorzystane sytuacje się mszczą. W 55 minucie Warta wyszła na prowadzenie, po tym jak Iwanicki ośmieszył Mowilka i strzelił nie do obrony. Na świecącym pustkami czterdziestotysięczniku „Rycerze wiosny" tracili kolejne gole. W roli egzekutorów wystąpili zawodnicy, którzy na stadionie Lecha, rozegrali już wiele meczów.
Najpierw Zakrzewski minął Klepczarka i pokonał Bodzia W. a trzy minuty później Piotr Reiss fantastycznym strzałem z rzutu wolnego, dobił leżących ełkaesiaków. Kolejny mecz, w którym rywale strzelają gole po przerwie i odbierają punkty łódzkiej jedenastce. Doczekaliśmy się debiutu Romańczuka, trudno jednak napisać coś pozytywnego, o krótkim występie grającego przez ostatnie trzy lata w Grecji obrońcy. Drugie połowy z Piastem i Wartą, to już historia. Teraz trzeba skoncentrować się na niedzielnym meczu z Górnikiem Łęczna i pokazać się z jak najlepszej strony przed łódzką publicznością.
Warta Poznań - ŁKS Łódź 4:1 ( 0:1 )
Maciej Wichtowski (47.), Paweł Iwanicki (55.), Zbigniew Zakrzewski (84.), Piotr Reiss (87.-wolny) - Krzysztof Mączyński (21.)
Sędziował: Mariusz Trofimiec (Kielce)
Żólte kartki: Woźniczka, Mączyński, Kosecki (ŁKS)
Widzów: 1500
Warta: Radliński - Zawadzki (46, Ngamayama), Wichtowski, Jasiński, Kosznik - Magdziarz, Szałas (74, Miklosik), Wojciechowski (65, Laskowski), Iwanicki - Zakrzewski, Reiss. Trener: Marek Czerniawski.
ŁKS: Wyparło - Klepczarek, Adamski, Mowlik (77, Kujawa), Woźniczka - Smoliński, Kłus, Mączyński, Obem (59, Romańczuk), Kosecki - Mięciel. Trener: Andrzej Pyrdoł.
GA