Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Inauguracja dla ŁKS-u

2010-08-02

Pierwszoligowcy wrócili na boiska. W Łodzi zagrali faworyci rozgrywek i było to widać na murawie. Pogoń wzmocniona przed sezonem nie dały rady ambitnie grającym gospodarzom. Ełkaesiacy dopiero się zgrywają, w niedzielę o wygranej zadecydowały ambicja i charakter. W tym elemencie górował ŁKS i zasłużenie wygrał.

Mecz rozpoczął się od spokojnej i uważnej gry obu drużyn. Pierwszy sygnał do ataku dał Mączyński, sprawdzając dyspozycję Janukiewicza. Portowcy nie chcieli być gorsi, w 12 minucie z ponad trzydziestu metrów bombą w stylu Ronalda Koeman'a popisał się Rogalski. Wyparło musnął piłkę, a ta odbiła się od poprzeczki i wyszła w pole. Cztery minuty później było już 0:1. Centra Petasza z bocznego sektora boiska wylądowała na głowie Moskalewicza, któremu nie przeszkadzał Mowlik. Precyzyjna główka uradowała czterystuosobową grupę kibiców ze Szczecina.

ŁKS ruszył ze zdwojoną siłą do ataków, minimalnie chybił Mięciel. Po chwili znowu „Miętowy" wystąpił w roli głównej, zarobił rzut wolny na wprost bramki rywali. Piłkę bił Mączyński wprost na głowę Mowlika, który tylko trącił futbolówkę i zrobiło się w 25 minucie 1:1. Do końca pierwszej połowy lekko przeważali gospodarze. Pogoń grała co prawda bardziej dojrzałą piłkę, ale brakowało jej wykończenia akcji.

Po przerwie powinno być 2:1 dla przyjezdnych. Nieporozumienie Adamskiego z Wyparłą skończyło się jednak tylko na strachu i żółtej kartce dla łódzkiego bramkarza. W 53 minucie zasiadający na trybunie honorowej, poseł i znakomity kiedyś piłkarz Roman Kosecki szalał z radości. Jego syn popędził kilkanaście metrów z piłką i kropnął w długi róg. Piłka zatrzepotała w bocznej siatce i na stadionie znowu było radośnie. Młody piłkarz został zmieniony przez Rafała Kujawę, który w sobotę zdecydował się podpisać nowy trzyletni kontrakt z ŁKS.

Do końca meczu przyjezdni szturmowali bramkę gospodarzy, ale bez efektu. Największe brawa zebrali za to Mączyński, który kondycyjnie wyglądał najlepiej spośród gospodarzy. Niewidoczny ale pracowity jak zwykle był Dariusz Kłus, który wygrał wszystkie pojedynki jeden na jeden i czyścił pole między obroną, a linią pomocy. Na pochwały zasłużyli wszyscy zawodnicy z Łodzi, którzy walczyli w niedzielę jakby grali z Wisłą Kraków lub Lechem Poznań, o mistrzostwo kraju. Najbliższy mecz ŁKS rozegra w Ząbkach z Dolcanem.

ŁKS Łódź 2-1 Pogoń Szczecin
Mariusz Mowlik (25.), Jakub Kosecki (53.) - Olgierd Moskalewicz (16.)

ŁKS: Bogusław Wyparło - Piotr Klepczarek, Marcin Adamski, Mariusz Mowlik, Adrian Woźniczka - Jakub Kosecki (65. Rafał Kujawa), Dariusz Kłus, Damian Seweryn (71. Michał Łabędzki), Krzysztof Mączyński, Marcin Smoliński (82. Brain Marcellinus Obem) - Marcin Mięciel.

Pogoń: Radosław Janukiewicz - Marcin Nowak, Krzysztof Hrymowicz, Marcin Dymkowski, Piotr Petasz - Maksymilian Rogalski (58. Piotr Prędota), Robert Mandrysz, Bartosz Ława, Przemysław Pietruszka (86. Robert Kolendowicz) - Olgierd Moskalewicz, Mikołaj Lebedyński (61. Marcin Bojarski).

Żółte kartki: Smoliński, Kosecki, Wyparło, Woźniczka, Mowlik, Obem - Moskalewicz, Hrymowicz.
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń).
Widzów: 4440.

Gabriel Antoniak

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama