Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Emocje w Łodzi

2010-04-29

 Po raz pierwszy na wiosnę ŁKS zdobył dwa gole u siebie w jednym meczu. Na ławce rezerwowych usiadła łódzka młodzież, a na trybunach pojawili się ci, którzy nie baczyli na mecz Barcelony z INTER-em. Cztery gole, spięcia boiskowe i w sumie zasłużony remis, który ucieszył jedynie gości. Dla gospodarzy oznacza to spadek na czwartą lokatę i oddalającą się szansę na ekstraklasę.

Mecz lepiej rozpoczęli przyjezdni, którzy po szybkim rozegraniu piłki przez Patejuka i uruchomieniu na lewej stronie ciemnoskórego Matawu objęli prowadzenie. ŁKS bardzo szybko wziął się za odrabianie strat. Hajto zacentrował w pole karne, efektownie do główki wyskoczył Kujawa i wyrównał. Kibice ironicznymi okrzykami pod adresem Ełkaesiaków rozwścieczyli ich do tego stopnia, że ci stworzyli sobie trzy dogodne do zdobycia bramki okazje. Najpierw uderzał Kujawa, a po chwili głową poprawiał Gikiewicz, doskonale bronił jednak Zając. Nie miał szans na skuteczna paradę w 16 minucie, gdy odbił instynktownie bombę Świerczewskiego ale wobec dobitki Gieragi musiał skapitulować.

Młody obrońca mógł i powinien chwilę potem podwyższyć na 3:1 ale piłka po jego uderzeniu głową wylądowała na poprzeczce. Po tej nawałnicy ełkaesiaków do głosu doszli Bielszczanie i tylko oni wiedzą dlaczego wyrównać nie chcieli ( Bagnicki fatalnie spudłował ). Największym zagrożeniem dla łodzian były strzały z dystansu Kołodzieja. Doskonale bronił Wyparło i na przerwę piłkarze schodzili przy wyniku 2:1. Po zmianie stron do ostrego szturmu ruszyli górale ale na ich nieszczęście trafiali na bezbłędnego do 62 minuty Wyparłę. Niepotrzebny faul na 25 metrze Balaza, wykorzystał były zawodnik Górnika. Strzał zlekceważył Bodzio W. i zrobiło się 2:2.

ŁKS ruszył do zdobycia trzeciego gola ale centry wszędobylskiego Madejskiego nie przynosiły efektu. Najbliżej celu był Kujawa ale pomylił się o pół metra. Na boisku w końcówce zagotowały się nogi Rockiego, gdy brutalnie sfaulował Hajtę i głowa wybitnego reprezentanta, gdy sam wymierzył sprawiedliwość. Skończyło się na żółtych kartkach. Remis ucieszył tylko gości. Przed ŁKS sobotni wyjazd do Kluczborka, jeśli „Rycerze Wiosny" chcą przedłużyć swoje marzenia, o ekstraklasie - muszą ten mecz wygrać. Zagrają bez kontuzjowanego Adamskiego.

ŁKS - Podbeskidzie 2:2
0:1 - Matawu (6), 1: 1- Kujawa (10), 2:1 - Gieraga (16), 2:2 - Kołodziej (62)

Żółte kartki: Gieraga, Geworgian, Hajto (ŁKS), Rocki (Podbeskidzie)

Sędziował: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).

Widzów: 3000

ŁKS: Wyparło  - Gieraga  (81, Salski ), Hajto, Woźniczka, Balaz - Geworgian  , Jackiewicz, Świerczewski (79, Wolański), Madejski (86, Sikora) - Kujawa, Gikiewicz.

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Zajac - Ganowicz, Broniewicz, Dancik, Osiński - Malinowski (90, Jarosz), Matusiak, Kołodziej (77, Kanik), Matawu, Patejuk (73, Rocki) - Bagnicki.

Gabriel Antoniak

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama