Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Derby dla Widzewa

2009-08-17

 Wygrali ci, którzy wygrać mieli i musieli. Zapowiadanego pogromu gości nie było. Przy odrobinie szczęścia mogło być 0:2 po 50. minutach, ale po kolei.

Zdziesiątkowany ŁKS dopiero na kilka godzin przed meczem wiedział, kto będzie mógł zagrać. Szybka łapanka pozwoliła na sklecenie składu i kilku rezerwowych. Widzew takich problemów nie miał, jedyna niewiadoma to rozmiar wygranej Czerwonych.

Do przerwy kilka razy groźnie było pod bramką Wyparły. Jednak, ani Robak sam na sam nie potrafił pokonać Bodzia W., ani dobijający jego strzał Grzelczak, na którego drodze stanął najlepszy w ŁKS tego piątkowego wieczoru Mariusz Mowilk. Wcześniej bliski szczęścia był Matusiak, ale jego dobry strzał głową kapitalnie sparował przy słupku bramkarz ŁKS. Piłkarze z Polesia najgroźniejsi byli po stałych fragmentach gry, jednak to nie był dzień Kujawy, który zatracił instynkt strzelecki. Dobry mecz rozgrywał Piotr Klepczarek, który harował w defensywie oraz bardzo dobrze bił rzuty wolne i rożne. Po stronie gospodarzy niewidoczny był Robak, który poza zmarnowaną sytuacją niczym nie zachwycił, a następnie poprosił o zmianę.

Bohaterem wśród gospodarzy i tak był rezerwowy Budka, który szalał po prawej stronie. Pierwsi do radości mieli okazję goście. Po dośrodkowaniu Klepczarka efektownym strzałem głową popisał się Mowlik i stadion zamilkł. Strzelec gola na spalonym nie był, był zawodnik ŁKS nie absorbujący gry, także bramka prawidłowa. Widzewiacy nawet nie protestowali. Kilkadziesiąt sekund później mogło i powinno być po meczu. Świątek otrzymał kapitalne podanie od Bieniuka i strzelił na 2:0. Sędzia uznał, że był spalony i gola nie uznał choć powtórki telewizyjne obnażyły jego błąd.

Zamiast 0:2 zrobiło się 1:1 bo dośrodkowanie Budki nie zostało przecięte przez nikogo, a zasłonięty Wyparło tylko mógł bezradnie patrzeć jak piłka wpada do bramki. Widzew poszedł za ciosem i ośmieszył obronę ŁKS, która cały mecz grała niemal wzorowo i szybki Budka idealnie obsłużył Matusiaka, napastnik takich okazji nie marnuje. Wydawało się, że goście teraz zaczną tracić bramki i położą się przed rywalami.

Nic z tych rzeczy - Kujawa koniecznie chciał strzelić w sytuacji sam na sam po ziemi, choć aż prosiło się o lekkie podcięcie piłki nad Mielcarzem. W ten sposób nie było nawet remisu. Derby dla faworyta, dla ŁKSu niedosyt. Mogło być choć remisowo, skład z wiosny pewnie by rozbił Widzewiaków bez najmniejszych problemów ale to tylko gdybanie.

Widzew Łódź - ŁKS Łódź 2:1 (0:0)

Adrian Budka (56.), Radosław Matusiak (60.) - Mariusz Mowlik (49.)

Widzew: Mielcarz - Broź, Ukah, Bieniuk, Dudu - Oziębała (17. Budka), Kuklis, Durić (46. Panka), Grzelczak - Matusiak, Robak (72. Szymanek)

ŁKS: Wyparło - Radżius, Mowlik , Adamski, Klepczarek - Świątek, Kaszczelan Ognajnović (65. Djenić), Łakomy - Ostalczyk (80. Woźniczka), Kujawa

Żółte kartki: Mariusz Mowlik, Mladen Kascelan, Adrian Świątek, Rafał Kujawa (ŁKS).
Czerwona kartka: Mladen Kascelan (po zakończeniu meczu - za drugą żółtą).
Sędziował: Piotr Wasilewski (Kalisz).
Widzów: 9000.

Po meczu powiedzieli:
Paweł Janas (trener Widzewa): "Mam nadzieję, że mecz się podobał, bo derbów już trochę w Łodzi nie było. Jak wyglądała gra? Cóż, wiadomo, że w derbach jest zawsze walka i tak było również tym razem. Mecz na pewno mógł się podobać licznej publiczności."

Grzegorz Wesołowski (trener ŁKS): "Myślę, że to święto Łodzi wypadło dość okazale. Przyjechaliśmy tutaj w ustawieniu 4-1-4-1, czekając na kontrę i swoje szanse. A takie okazje stworzyliśmy. Zbyt szybko straciliśmy gola na 1:1. Druga bramka dla Widzewa była już konsekwencją straty pierwszego gola. Prawda jest taka, że jeśli prowadzi się w derbach 1:0 i na dodatek na wyjeździe, to trzeba ten wynik dowieść albo podwyższyć. Zabrakło nam trochę jakości w grze. Niemniej kłopoty z jakimi borykaliśmy się przed meczem były spore, a jednak pokazaliśmy charakter i byliśmy blisko wygranej, bo z takim celem tutaj przyjechaliśmy."

Gabriel Antoniak
(gabriel.antoniak@dlastudenta.pl)

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama