Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

D. Kalinowski: „Chciałbym zagrać z Gortatem”

2011-05-10

Jeden z podstawowych zawodników koszykarskiej drużyny, która w minioną środę wywalczyła awans do ekstraklasy. „Obwodowy” z Łodzi podzielił się z nami swoimi emocjami z całego sezonu 2010/11 i nie tylko. Zapraszamy do lektury. 

Gratulacje za upragniony awans.

Dariusz Kalinowski – Dziękuję, choć te podziękowania należy kierować do całego zespołu.

dlaStundenta.pl - Dotarło to już do Ciebie, że wpisałeś się do historii klubu ze 103-letnią tradycją?

DK – Ogromny sukces. To mój pierwszy awans w życiu, niesamowite uczucie i wrażenia. Jestem dumny z chłopaków i z tego co osiągnęliśmy. Cały zespół pracował na ten awans, zrealizowaliśmy po prostu swoje przedsezonowe założenia. 

dlaStundenta.pl - Rozmawiałem ze wszystkimi koszykarzami ŁKS-u, wypowiedzi na temat awansu były albo ostrożne albo mocno optymistyczne, do której grupy się zaliczasz?

DK – Zdecydowanie do tej drugiej. Od samego początku moim celem była ekstraklasa. Ten zespół jest budowany z głową i nie ukrywałem swoich ambicji już rok temu.  Zabrakło nam wówczas pięciu punktów.

dlaStundenta.pl - W tamtym pojedynku spory udział w wygranej Zastalu miał twój starszy brat, Jarosław. Pogratulował ci już awansu?

DK - Tak, cała rodzina już o tym doskonale wie. Rozmawiam z bratem kilka razy w tygodniu. Nawet pamiętam jak pojawiały się teksty o bratobójczym pojedynku Kalinowskich przy okazji meczów Zastal-ŁKS. Jednak do tych spotkań podchodziłem na pełnym luzie, bez zbędnej „spinki”, tak samo było teraz z Dąbrową.

dlaStundenta.pl - Podczas meczów trochę ukrywasz emocje, nie porywasz tłumów jak choćby Morawiec.

DK – Nie chcę się w ten sposób wyróżniać, pozostawiam to bardziej doświadczonym koszykarzom.

dlaStundenta.pl - Jesteś w Łodzi dwa lata, w zeszłym roku trzecie miejsce, teraz zapewne drugie i awans. Co dalej z Dariuszem Kalinowskim, zostajesz w ŁKS?

DK – Nie rozmawiałem jeszcze na temat swojej przyszłości w Łodzi z władzami klubu. Chciałbym zostać i spróbować swoich sił w ekstraklasie. 

dlaStundenta.pl -  (…) i zagrać z Marcinem Gortatem w jednej drużynie.

DK – Chciałbym zagrać z nim i to bardzo, choć osobiście ciężko mi uwierzyć w te wiadomości.

dlaStundenta.pl - Twoje statystyki, to średnio 8 punktów i 22 minuty na parkiecie, czujesz się podstawowym zawodnikiem?

DK – Myślę, że tak. Śledzę swoje statystyki i ostatnie trzy sezony mam bardzo równe, co mnie cieszy.

dlaStundenta.pl - Zauważyłem, że masz swoje ulubione klepki (na kosz przed trybuną z krzesełkami ) z których zawsze trafiasz, za dwa i trzy punkty.

DK – Za „małolata” z tej pozycji najczęściej trafiałem do kosza i tak już zostało.

dlaStundenta.pl - A jak podoba ci się na trybunach, niektórzy narzekają na ostry i piłkarski doping, innym to jednak odpowiada.

DK – Mnie to bardzo odpowiada, choć czasem wkrada się w naszej hali troszkę zbyt ostrych słów. Kibice pokazują, że są bardzo mocno związani z tym klubem, niezależnie od tego jaki jest wynik, zawsze jest głośno. W żadnej pierwszoligowej hali, takiego dopingu nie ma. W Dąbrowie na decydującym meczu nie dało się przekrzyczeć łódzkich kibiców.

dlaStundenta.pl - W środę, a właściwie już w czwartek w nocy czekały na was setki kibiców plus ci, którzy byli w Dąbrowie, przeżywałeś już coś podobnego w swojej karierze?

DK - Nie miałem przyjemności przeżywać czegoś podobnego, nawet się tego nie spodziewaliśmy. Z tego miejsca chciałbym im bardzo podziękować za te emocje.

dlaStundenta.pl - 28 maja jesteś w Londynie, czy kibicujesz „w kapciach” najlepszej drużynie na świecie?

DK – Raczej „kapcie”, choć sercem będę z Barceloną.

dlaStundenta.pl - Chciałbyś coś zaszczepić z katalońskiego klubu w ŁKS?

DK – To jeszcze nie ten poziom ( śmiech…), ale muszę przyznać, że będąc w zeszłym roku na meczu piłkarzy bardzo imponowała mi gra Tomka Hajto. Było widać w nim motywację, zadziorność i profesjonalizm. Przekazywał to reszcie drużyny.

dlaStundenta.pl - Otrzymałem kilka pytań od kibiców i (…) większość pochodzi od pań, pytają wprost: czy Dariusz Kalinowski jest stanu wolnego?

DK – (Śmiech...) Pewnie zmartwię te panie, ale nie jestem „wolny”.

dlaStundenta.pl - Co będziesz robił po zakończeniu sezonu: Seszele; Hawaje, czy Zielona Góra?

DK – Przede wszystkim chcę spędzić ten czas z rodziną oraz swoją dziewczyną w Zielonej Górze. Później pojedziemy do jakiegoś ciepłego kraju gdzie jest równie ciepłe morze.  

dlaStundenta.pl -  „Awans już mamy – teraz na mistrza czekamy” – dało się usłyszeć na trybunach podczas meczu z AZS-em, jakiś komentarz do tego okrzyku (śmiech…)

DK – Może tego awansu nie będzie w nadchodzącym sezonie, ale w kolejnym zapewne już tak (śmiech…)

Rozmawiał: Gabriel Antoniak

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama