Kadrowa rewolucja w ŁKS, nabiera rozpędu. Z drużyną pożegnało się już kilkunastu piłkarzy. Do klubu, przychodzą już za to nowi. Na specjalnej konferencji zaprezentowano stroje na sezon 2010/11 oraz trójkę pozyskanych zawodników. Do tercetu - Kłus, Seweryn i Romańczuk dołączył także utalentowany junior Artur Golański z piłkarskiej akademii ŁKS, który do Łodzi trafił z Łasku.
Spotkanie z dziennikarzami wypadło okazale, nie tylko z powodu jej miejsca (Atlas Areny) ale i prezentacji nowych strojów oraz zawodników. Choć to standardy europejskie i krajowe od wielu lat, w ŁKS jest to nowość. Przedstawiać Dariusza Kłusa łódzkim kibicom nie trzeba. Defensywny pomocnik grał już w Łodzi na zapleczu ekstraklasy oraz po awansie do ekstraklasy i szybko przeniósł się do Cracovii. Był zawsze solidnym graczem, rzemieślnikiem jak lubią mówić żurnaliści. Damian Seweryn to piłkarski obieżyświat, grał już w Zabrzu, Wodzisławiu, Gliwicach, Widzewie, Warcie Poznań. Pomocnikowi warto dodać do CV „przygody" w Szwajcarii i Grecji.
Mniej znanym z „nowych" jest Bartosz Romańczuk, obrońca grający przez trzy sezony w Grecji oraz w amatorskiej drużynie VfL Wolfsburg. Tomaszowie Kłos i Wieszczycki mogą na swój plus zaliczyć także sprowadzenie, z sąsiedniej Akademii obiecującego reprezentanta Polski U-18, na którego zęby ostrzyło sobie już pół ekstraklasy. Młodej krwi w ŁKS będzie, zatem pod dostatkiem. Podobnie jak i sprzętu sportowego, o który zadba firma ZINA. Techniczny sponsor będzie ubierał piłkarzy z pierwszej i drugiej drużyny oraz koszykarzy ŁKS i wszystkie jedenaście drużyn juniorskich. Nowe stroje przypominają legendarne koszulki Ajaksu Amsterdam, czy do poziomu holenderskiego potentata zrówna ŁKS?
Kadrę ełkaesiaków zasilili także powracający po kontuzjach obrońcy, Robert Sierant i Marcin Adamski. Z wypożyczeń powrócili także Wojciech Mordzakowski oraz Jacek Kuklis. Do ekstraklasy chce także wrócić Pogoń Szczecin, nad morzem już trenują Łukasz Matuszczyk, który miał trafić do ŁKS oraz Robert Kolendowicz, były gracz klubu z Polesia. Z powrotu do grona najlepszych nie chce rezygnować gliwicki Piast, który po sporych ubytkach kadrowych, zatrudnił już Michała Chałbińskiego i Jakuba Szmatułę.
GA
