Trzydziestokrotny medalista mistrzostw Polski przyjechał do Pruszkowa i zagrał z absolutnym debiutantem w PLKK. Wynik powinien być oczywisty, nic z tych rzeczy, ŁKS został boleśnie upokorzony.
Przegrać można z każdym i wszędzie. Przegrać bez stylu i wyrazu tak utytułowanej sekcji nie wypada. Naszym rywalem nie była włoska Parma czy francuski Aix-en Provance, a nowicjusz w ekstraklasowych rozgrywkach.
Mecz wyglądał tak, jak ten czwartkowy z Gorzowem. Konsekwentne powiększanie przewagi i uwidocznianie bezradności łodzianek. Bardzo dobrze na tle słabiutkich ełkaesianek wypadły zagraniczne zawodniczki, które punktowały ekipę gości z niemal każdej pozycji. O punkty w tym roku będzie trudno z kimkolwiek bezbarwnej drużynie trenera Trześniewskiego. W najbliższą środę do Łodzi przyjeżdża czołówka PLKK. Mecz z CCC Polkowice zapowiada się na kolejny pojedynek do jednego kosza.
Blachy Pruszyński Lider Pruszków - ŁKS Siemens AGD Łódź 83:56
ŁKS: 17 - Jankowska, 10 - Owczarek, 8 - Makowska, 7 - Novikava, 6 - Schmidt, 4 - Grabowska, 2 - Perlińska, Hylewska, 0 - Grgin.
Lider: Shields -21, Bibrzycka -17, Kuncewicz - 11, Bond - 11, Gahan - 11, Górzyńska-Szymczak - 7 Kopczyk - 2, Pułtorak - 2, Balicka - 1, Salska - 0.
(GA)