Byliśmy na Imieninach zorganizowanych,jedzonko przepyszne i apetycznie podane.Obsługa mila .Polecamy innym.

jestemulekarzazadzwoniewieczor em

Miałam tam imprezę po zaślubinach w Urzędzie Stanu Cywilnego w 2014 roku zamówiliśmy tam poczęstunek. Więc jedzenie masakra bez przekąsek z własnym alkoholem płaciliśmy po 100 zł od osoby. Zupa chyba z torebki jakiś barszczyk czerwony niby ...w smaku woda troche przypraw i cztery dosłownie 4 uszka. Obiad miały być półmiski z mięsami wyporcjowane tak aby dla każdego starczyło, wielkości tak jak dla dzieci to samo z ziemniakami i surówką. Soki miały byc 3 rodzaje jabłkowy, pomarańczowy i porzeczka. To jedynie jabłkowy do zniesienia ...najtańszy pewnie z Tesco w kartonie natomiast pomarańczowy to na bank sok słodzony z butelki rozcieńczany zwykłą kranówą. Miały być półmiski z owocami postawili coś na środku stołu na tym 2 banany na pół przekrojone kilka winogronek. Ogólnie za tą cenę w innej restauracji miała bym o wiele lepsze żarcie jeszcze z pocałowaniem w cztery litery. Zapomniałam dodać że o herbatę cały czas musieliśmy się dopominać, ale zaraz jeden plus to tort bo zamówiony z cukierni na szczęście nie robiony przez nich i był pycha, ale lody nie wiem skąd ale bałam się jeść a smak ohyda. ciasta w miarę do przetrawienia. Ogólnie nie polecam i odradzam. Oczywiście za dzieci płaciłam tak samo jak za dorosłych. Co mnie skusiło moja mama kiedyś tam jadła z koleżanką chyba jabłecznik i tak jej smakował, że sobie przypomniała o tej PSEUDO fabryce smaku..ale teraz wiem ze mógł być zamówiony z zewnątrz wiec w miarę był dobry. Za tę cenę na osobę można znaleźć o wiele lepszą restaurację jeśli chodzi o większe przyjęcia. żarcie NIE SMACZNE A NAPOJE ROBIĄ Z SŁODZONYCH SOKÓW I ROZCIEŃCZAJĄ WODĄ OSZUŚCI...A LUDZIE ZA TO PŁACĄ

Nie wiem czy czasem pozytywne opinie nie idą od właściciela. Bo impreza tam to tragedia. Muzyka z radia która słychać przy toalecie, a nie na pseudo sali. Jedzenie jak dla ubogich. Wszystko w tak małych ilościach,że głowa mała. Napewno nie polecam. Cena za dziecko jak za dorosłych. Jednym słowem MASAKRA I NAPRAWDĘ NIE POLECAM!!!!

Miałam styczność z restauracją na imprezie okolicznościowej. Jedzenie pyszne. Dlatego poszłam tam na obiad którejś niedzieli....jakie rozczarowanie. Czegos bardziej paskudnego nie jadłam dawno. Zupa krem z brokułów tak strasznie słona. Zjadłam, bo przyszłam bardzo głodna. Pomyślałam drugie danie bedzie lepsze....nic bardziej mylnego. Karczek do zjedzenia, ale słony i suchy. Ziemniaki ze śmietaną doprawione taką ilością czosnku, że nie do zjedzenia wcale, kapusta zasmażana to jedna wielka sól. Jedzenie bardzo niedobre. Ale to nic...czy ktoś kiedyś wymiotował po pobycie w restauracji???? Nie? Bo ja własnie po pobycie w Fabryce Smaku. Ledwo dojechałam do domu i dobiegłam do wc. Nie dość, że paskudne to trują ludzi...Nie polecam i nigdy więcej moja noga tam nie postanie..

Byłam w Fabryce Smaku zapytać o obiad z okazji chrzcin mojej córki, gdyż ma dobre opinie w internecie i mieszkamy niedaleko.Kelnerka i lokal bez zarzutów, ale właściciela to jakiś koszmar.Pierwsze moje pytanie-jaki koszt jest za osobę? i czy z dziećmi czy bez. na co Pani- a co dzieci nie będą jadły!! Owszem ale chyba 1,5 roczne dziecko nie powinno płacić tyle co dorosły.odpowiedz Pani- ok to bez dzieci. Kolejne pytanie- czy u państwa można kupić wino czy przynieść ze sobą.odpowiedz - a co wy tam wypijecie 1 wino, to nic nie zarobię.I tak rozmowa trwała jeszcze przez chwilę. jakiś koszmar.nawet gdyby mi dopłacili to bym nie zrobiła tam imprezy.

Nie wiem kto pisze opinię o kuchni i właścicielce.Ja mieszkam niedaleko przy rogu ul.Tatrzańskiej i ul.Dąbrowskiego.Mam w okolicy "Małgośkę", "Młyniec" /obecnie "LaVende Rosso"/. Biegam po dalszych, w Śródmieściu i na obrzeżach Łodzi.Ale w "Fabryce Smaku" jest i miło i smacznie i tanio /proporcja:cena do jakości/ Szczególnie smakują potrawy mojej Żonie.Mnie niektóre bardziej smakują w "LaVende.." Ale już szczytem chamstwa jest pisanie źle o właścicielce.Uprzedzam -to nie moja rodzina ani bliska znajoma.Znajoma z "FS". Byłem tam i jadłem obiady ok pięćdziesięciu razy na przestrzeni 10 lat.Co można powiedzieć o właścicielce która podczas czekania na posiłek, podchodzi do stolika przy którym siedzimy i wita nas słowami:"Właśnie o Państwu myślałam.Dawno u nas Państwo nie byli" Faktycznie przychodzimy tam nie regularnie.I nie zostawiamy tam krociowych sum. A ta i inne rozmowy z Panią miła.Więc myślę że albo Państwo pomylili adresy, albo piszą...z konkurencyjnych obiektów. Dodatkowo chadzam tam i czasami organizujemy imprezki rodzinne bo...mieściła się tam firma z która byłem związany.To Centrala Wynajmu Filmów w latach siedemdziesiątych, a w przestrzeni sali jadalnej mieścił się magazyn plakatu.To były czasy.I młodości i obcowania z filmami.Tam na pięterku była sala kinowa gdzie kopie przychodzące do kin, a szczególnie na "Konfrontacje" były przeglądane...O sztuce plakatu nie wspominam i o tych którzy je wykonywali.Choćby "Miś","Kabaret",czy "Życie rodzinne" Starowieyskiego.Ech...

Nie wiem kto pisze opinię o kuchni i właścicielce.Ja mieszkam niedaleko przy rogu ul.Tatrzańskiej i ul.Dąbrowskiego.Mam w okolicy "Małgośkę", "Młyniec" /obecnie "LaVende Rosso"/. Biegam po dalszych, w Śródmieściu i na obrzeżach Łodzi.Ale w "Fabryce Smaku" jest i miło i smacznie i tanio /proporcja:cena do jakości/ Szczególnie smakują potrawy mojej Żonie.Mnie niektóre bardziej smakują w "LaVende.." Ale już szczytem chamstwa jest pisanie źle o właścicielce.Uprzedzam -to nie moja rodzina ani bliska znajoma.Znajoma z "FS". Byłem tam i jadłem obiady ok pięćdziesięciu razy na przestrzeni 10 lat.Co można powiedzieć o właścicielce która podczas czekania na posiłek, podchodzi do stolika przy którym siedzimy i wita nas słowami:"Właśnie o Państwu myślałam.Dawno u nas Państwo nie byli" Faktycznie przychodzimy tam nie regularnie.I nie zostawiamy tam krociowych sum. A ta i inne rozmowy z Panią miła.Więc myślę że albo Państwo pomylili adresy, albo piszą...z konkurencyjnych obiektów. Dodatkowo chadzam tam i czasami organizujemy imprezki rodzinne bo...mieściła się tam firma z która byłem związany.To Centrala Wynajmu Filmów w latach siedemdziesiątych, a w przestrzeni sali jadalnej mieścił się magazyn plakatu.To były czasy.I młodości i obcowania z filmami.Tam na pięterku była sala kinowa gdzie kopie przychodzące do kin, a szczególnie na "Konfrontacje" były przeglądane...O sztuce plakatu nie wspominam i o tych którzy je wykonywali.Choćby "Miś","Kabaret",czy "Życie rodzinne" Starowieyskiego.Ech...

Jedzenie jest na prawdę dobre. Ceny nie są wygórowane, więc na prawdę warto się wyprać. Makarony są pyszne;)

OBSŁUGA BARDZO SYMPATYCZNA JEDZENIE W MIARĘ, ALE CO DO KIEROWNICZKI TRAGEDIA !!! NAWIEDZONA BABKA, NIE SYMPATYCZNA, AROGANCKA I W OGÓLE TRAKTUJE KLIENTA JAK ZA KARE ZE PRZYSZEDŁ !!! USŁYSZAŁAM ŻE MAM "JEJ GŁOWY NIE ZAWRACAĆ" CZY TAK POWINNA ZACHOWYWAĆ SIĘ SZEFOWA ???? PROPONUJE ZASTANOWIĆ SIĘ NAD WYBOREM TEGO LOKALU.

nie ma porównaniaz tymcobyło . Zmiana szefa kuchni robi swoje obecne posiłki , które sa wydawane pozostawiaja wiele do życzenia. proponuje zmienic szefa kuchni

bleeeeee....

ładne wnętrze,sympatyczna atmosfera.Mile kelnerki choć ich malo.Polecam brokułową i polendwiczke faszerowaną szpinakiem.(niebo w gwmbie!!!!!!!!!)

Sympatyczne wnętrze (interesujące obrazy i zabytkowa komoda), a także przestrzeń wokół-angielska taksówka w ogrodzie i halogeniki zamontowane przy ścieżce... Jedzenie dobre - polecam oscypka z żurawiną, kurczaka curry na grzankach, zupę pomidorową z ciastem naleśnikowym... a na deser gruszkę w czekoladzie oraz wstążki z miodem i cynamonem...

MASZ RACJE " BYWALEC " WLASCICIELKA JEST POPIERDOLONA BYŁEM PRZY JEDNEJ AKCJI

knajpa jest ok jedzenie spoko tylko szefowa jakas nawiedzona . Strach pomyslec co te biedne kelnerki z nia maja

jadlam zupe pomidorową i jakies mieso z niby mloda kapustą.Zupa ochydna, PRZEprawiona tak,zby nie bylo czuc starosci. Mieso przysuszone po bokach. ewidentnie dlugo wczesniej leżalo. Do tego kapusta z ktorej leciala woda. i ziemniaki prosto z lodówki.masakra. kiedys tam bylo dobre jedzenie, teraz pozostal tylko nie-smak.

Byłem tam raz i wystarczy ... nie dość że tragicznie drogo ... za kotleta schabowego odgrzanego w mikrofaluwce , twardego jak kamień ,zapewne z przed kilku dni zapłaciłem 13 zł !!! Do tego odgrzewane frytki i surówka z hmmm samej kapusty ... Masakra jakaś za taki tandetny obiad zapłaciłem ponad 20 zł ... Widać , ze lecą na ilość nie jakość ...

Lokal ok nie jest tak źle chociaż dość długo czekałam na jedzenie. Ale na kurczaka w sosie curry z grzankami było warto pyszota polecam!!!!

wszystko bez zarzutu

koszmarna knajpa.Sztućce brudne obsługa pali fajki za barem i chyba zmienił się szef kuchni bo jedzenie tragedia

FAJNA KNAJPINA JEDZENIE TEZ SPOKO łADNE KELNERKI CZYLI WSZYSTKO OKI