Opis
Pierwsze fotografie z cyklu, który później został nazwany DYNAMIKA MIASTA, powstały w czerwcu 2014 roku w Sydney. Wcześniej wielokrotnie prezentowałem zarówno miasta polskie, jak i zagraniczne w postaci serii fotografii, starając się poszukiwać coraz to nowszej formy.
Powodem poszukiwania w Sydney nowej formy wypowiedzi fotograficznej dla zobrazowania fenomenu miasta było nagromadzenie wrażeń z kilku, w ostatnich latach, twórczych podróży do odległych miejsc na kuli ziemskiej i odwiedzenia przy tej okazji bardzo różnych geograficznie i kulturowo regionów. W założeniach tych poszukiwań formalnych było uchwycenie różnorodności poznawanych miast oraz próba wykreowania za pomocą obrazu fotograficznego istoty każdego z nich. Potrzebą chwili stało się zaprezentowanie poprzez obraz fotograficzny natłoku wrażeń dotyczących poznawanych organizmów miejskich z silnie oddziałującą na autora ich skomplikowaną strukturą urbanistyczną, socjologiczną i kulturową, osadzoną w różnych warunkach geograficznych.
Ze względu na ograniczony (z konieczności) czas przebywania w poznawanych miejscach, najbardziej zaangażowana w proces poznawczy jest pamięć ultrakrótka, inaczej zwana pamięcią sensoryczną, ze szczególnym udziałem zmysłu wzroku.
Procesy poznawcze niosą ze sobą wielką ilość wrażeń. Intensywność i różnorodność doznań oraz towarzyszące tym wrażeniom emocje z trudem mieszczą się w pojedynczym obrazie, jakim zwyczajowo operuje fotografia. W moim przekonaniu, wielość zjawisk oraz ich różnorodność wymagają odpowiedniej intensywności obrazu dla ich wizualnego przekazania. Pamięć ludzka selekcjonuje wrażenia, pozostawia w naszej świadomości na dłużej tylko niektóre z nich, szczególnie te związane z silnymi emocjami. Klisza fotograficzna rejestruje obrazy selekcjonując je w zupełnie inny sposób – według kryterium siły światła odbitego od fotografowanych obiektów, pomija obiekty zbyt jasne lub zbyt ciemne.
Dla stworzenia obrazów o adekwatnej do ilości wrażeń intensywności, łączących w jedną całość procesy poznania oraz kreacji fotograficznej w powiązaniu z emocjami im towarzyszącymi, zdecydowałem się zastosować technikę wielokrotnej ekspozycji realizowaną na barwnych filmach diapozytywowych. W czasie fotografowania nakładałem na siebie, w trakcie kolejnych naświetleń, od 2 do 4 różnych obrazów. Nie miałem żadnej kontroli nad ich wzajemnym oddziaływaniem i przenikaniem się! Pomiędzy kolejnymi ujęciami zmieniałem obiektywy, stosując bardzo różne ogniskowe – a co za tym idzie – także szerokość kadru, odmienną perspektywę fotografowania obrazów, a nawet układ kadru (pion, poziom). Była to niezwykle trudna, ale zarazem fascynująca przygoda twórcza.
Po wykonaniu tą metodą kilku pierwszych zdjęć w Sydney, kolejnymi miastami, których dynamikę chciałem
w ten sposób zaprezentować był Hajdarabad w Indiach, postanowiłem także na nowo zinterpretować wielokrotnie wcześniej fotografowany mój rodzinny Toruń, dobrze mi znane Warszawę i Gdańsk oraz niosąca wiele różnorodnych wrażeń Wenecję.
Kolejnym etapem kreacji obrazów, już w kameralnych warunkach studia, było zastosowanie komputerowych narzędzi graficznych, takich jak: transformacja koloru, solaryzacja barwna, wprowadzenie liniowego konturu zamiast plamy i inne.
Dla zwiększenia ekspresji tworzonych obrazów, ukazujących nieustanną zmienność organizmów miejskich oraz ich dynamikę, zastosowałem przeźroczystą formę fotogramów zrealizowanych po raz pierwszy w moich doświadczeniach twórczych na plexi. Forma ta sprawdziła się. Podkreśla przestrzenność miasta oraz rozciągłość zjawisk w czasie i przestrzeni. Przekracza, właściwą fotografii, dwuwymiarowość obrazu. Tworzy trójwymiarową iluzję.