Opis
"Zagłada ludu..." to autobiograficzna i bezkompromisowa wypowiedź oraz drastyczny, wielowymiarowy traktat o życiu i człowieczeństwie. Nie bez powodu opatrzona jest podtytułem Radykalna komedia. Jest brutalna, nieco makabryczna, nawet skandalizująca, przynajmniej jak na naszą rodzimą, hipokryzją ugłaskaną wrażliwość. Ale nie o zgorszenie w niej chodzi, ale o ujawnienie wszystkiego, co jest starannie ukrywane - kłamstwo, kazirodztwo, małostkowość, miernotę umysłową.
Tak obnażony człowiek, jest tylko żałosną, pozbawioną wrażliwości i inteligencji wydmuszką zaślepioną konsumpcją i drobnomieszczańskim dobrobytem, sytym nuworyszem, sprowadzonym do czysto fizjologicznych odruchów, głuchym na frazes i obłudę.