Ma za sobą występy w VfL Wolfsburg oraz Grecji, grał z orzełkiem w reprezentacji młodzieżowej. Mimo to, nigdy nie zagrał w rodzimej ekstraklasie. Zamierza to osiągnąć z Łódzkim Klubem Sportowym, o kim mowa? Bartosz Romańczuk z mazurskiego Olecka jest czołowym zawodnikiem pierwszoligowego lidera z Łodzi.
dlaStudenta.pl - Twoja przygoda ze sportem zaczęła się jednak na... lodowisku. Short track to dyscyplina w Polsce porównywalna z bobslejami na Jamajce.
Bartosz Romańczuk - Trener w Olecku skąd pochodzę, latem zajmował się piłkarskimi zajęciami, a zimą jeździliśmy na łyżwach. Zdobyłem nawet wicemistrzostwo Polski w Short Tracku, wyszło mi to na korzyść. Buduje się koordynacja i wytrzymałość.
dlaStudenta.pl - Bramki z rzutu rożnego to pamiętny Kazimierz Deyna, ale Bartosz Romańczuk też strzelił gola z rogu i to... Włochom.
- Byliśmy na turnieju w Toulonie, który nam nie wyszedł, byliśmy kadrą U-20. Jedyny pozytyw to ten gol.
dlaStudenta.pl - W Polsce zagrałeś kilka meczów w Białymstoku, Jaga wywalczyła awans do ekstraklasy i... dały o sobie znać problemy ze zdrowiem.
- Byłem w szkole w Szamotułach, kontrakt mogłem podpisać dopiero po skończeniu 23 lat. Niestety z gry wykluczyły mnie "agrafkowe" kontuzje. Trener był zadowolony z mojej postawy, lecz nie chciał ryzykować, ze względu na moje liczne urazy.
dlaStudenta.pl - Zwłaszcza, że piłkarskie szlify zdobyłeś w rezerwach VfL Wolfsburg.
- Najwięcej się nauczyłem podczas czteroletniego pobytu w Niemczech. Trenowałem z pierwszym zespołem, ale grałem w drugim. Trenowałem z najlepszymi zawodnikami na świecie, wystarczy wspomnieć Stefana Effenberga i Martina Petrova.
dlaStudenta.pl - Wcześniej w pierwszej drużynie grali tam m.in.: Krzysztof Nowak, Andrzej Juskowiak, Jacek Krzynówek...
- Gdy tam przychodziłem został już tylko Krzysiek Nowak. Mocno mi pomagał, szkoda, że już go z nami nie ma. Krzynówek przyszedł, gdy ja odchodziłem, więc kontaktu z nim nie miałem.
dlaStudenta.pl - Potem trzecia liga grecka...
- Pierwszy rok przeplatany lepszymi i gorszymi występami, ale zaowocował przejściem na Rodos, fajną wyspę. Walczyliśmy o awans, przegrywając w barażach. Dużo grałem, strzelałem bramki. Kryzys dotknął Grecję i rozwiązałem kontrakt.
dlaStudenta.pl - W czym takie wojaże pomagają?
- Poznanie innej kultury, nauka nowego języka. Finansowo ich trzecia liga jest porównywalna z naszą pierwszą. Greckie kluby grają regularnie w Lidze Mistrzów i Lidze Europejskiej, u nas jest ironiczny uśmiech na myśl o greckich czy cypryjskich nazwach klubów. Jeśli Recoba przychodzi do „zwykłego" Panioniosu, to o czymś to świadczy.
dlaStudenta.pl - Dlaczego zdecydowałeś się na powrót do ojczyzny, w dodatku z Łodzi do Olecka szmat drogi.
- Miałem jeszcze propozycje w drugiej ligi greckiej, oferta z ŁKS-u była konkretna. Pan Tomek Wieszczycki, przez mojego znajomego dotarł do mnie. Byliśmy obaj na „tak".
dlaStudenta.pl - Długo zastanawiałeś się nad przyjściem do Łodzi?
- Były różne głosy o Łodzi, o ŁKS. Klub zawsze borykał się z problemami. Przedstawiono mi wizję nowego zespołu oraz nowych właścicieli. Zdecydowałem się i nie żałuję.
dlaStudenta.pl - Początek sezonu, niezbyt udany, kontuzja i debiut w Poznaniu (1:4 z Wartą - przyp. red.)
Trenowałem z zespołem dwa tygodnie i złapałem kontuzję, wykluczającą mnie na dwa miesiące. Wszedłem na mecz w drugiej połowie, gdzie chłopakom się nie układało. Po Górniku też mój występ nie był najlepszy ale zawsze wierzyłem, że będzie lepiej.
dlaStudenta.pl - Strzeliłeś bardzo ważne gole w Stróżach i Katowicach, zżyłeś się już na dobre z kolegami, miastem i kibicami?
- Trzeba podkreślić, że atmosfera w drużynie jest bardzo dobra. Żartujemy często i śmiejemy się z tego, że opisują nas jako... Legię (śmiech) z własnych błędów też potrafimy. Martwi mnie ta niska frekwencja, klub z tego żyje. Mam nadzieję, że na wiosnę będzie więcej kibiców na naszych meczach.
dlaStudenta.pl - Oglądałem Wasz trening po meczu z Lechią, żartowaliście strzelając karne, atmosfera niezmącona porażką.
- Przegraliśmy po karnych, we własnym odczuciu wiemy, że zagraliśmy dobry mecz z czołową drużyną ekstraklasy. Byliśmy zdecydowanie lepsi, nie strzeliliśmy pięciu karnych, to boli. Może gdyby Marcin strzelił w pierwszej połowie, to byśmy wygrali. Nie tacy zawodnicy karnych nie strzelali, nikt do nikogo nie miał pretensji.
dlaStudenta.pl - Podczas meczu z Sandecją widziałem jakiego „strzała" dostałeś w kolano w pierwszej połowie, trochę utykałeś ale wytrwałeś do końca meczu...
- Nie ukrywam, że chciałem opuścić boisku już przed przerwą. W moim odczuciu pierwszą połowę zagraliśmy słabo, w tak ważnym meczu nie chciałem opuszczać kolegów.
dlaStudenta.pl - Jeszcze nigdy nie grałeś w ekstraklasie, jak oceniasz swoje pucharowe występy z Polonią Bytom i Lechią Gdańsk?
- Byłem bardzo zadowolony, zwłaszcza za mecz z Lechią. Cały zespół zagrał dobrze, niczym nie odbiegaliśmy od tych drużyn ekstraklasowych. To, że tak dobrze wyglądam piłkarsko jest zasługą całego zespołu, który po prostu dobrze gra.
dlaStudenta.pl - Stadion był wizytówką... ale lat 70-tych całej Łodzi, nie odstraszył Cię jego widok, gdy po raz pierwszy tu przyjechałeś?
- Widziałem gorsze stadiony... Boli, że w takim mieście jak Łódź nie ma choć jednego klasowego stadionu. Powinno się w tym kierunku coś robić. W perspektywie awansu, pewnie znowu będą problemu z licencją. Nie wyobrażam sobie sytuacji aby ŁKS grał poza Łodzią. Nie jest tak dramatycznie. Zespoły, które tu przyjeżdżały chwaliły naszych kibiców i atmosferę.
dlaStudenta.pl - Kontuzje i kartki nas nie omijają, gdzie lepiej się czujesz - obrona, czy pomoc?
- Najlepiej mi się grało z Polonią Bytom, gdy byłem podwieszony pod Darkiem Kłusem i mogłem grać ofensywnie. Jestem technicznym zawodnikiem, lubię kontakt z piłką. Gram tam gdzie mnie trener ustawia, najważniejsze dla mnie jest to, że otrzymuję szansę gry.
dlaStudenta.pl - Teraz Ty wypadłeś ze składu, wraca Smoliński. Wcześniej kontuzje wyeliminowały Adamskiego i Woźniczkę, a kartki Mięciela. ŁKS kroczy jednak od zwycięstwa do zwycięstwa, czujecie się za mocni na tę ligę?
- Siedzimy w szatni i żartujemy, że przyjdzie w końcu ta porażka. Wychodząc na każdy mecz mobilizujemy się aby go wygrać. Gazety rozpisują się o naszej zwycięskiej passie, my nawet o tym nie rozmawiamy, chcemy zdobyć jak najwięcej punktów jesienią. Cieszę się, że wypadłem na KSZO, a nie na trudniejszy mecz w Świnoujściu.
dlaStudenta.pl - Kogo obawiasz się na wiosnę? Podbeskidzia czy Piasta?
- Myślę, że tylko Piast będzie z nami rywalizował o pierwsze miejsce. Patrzymy tylko na siebie, rywale niech oglądają nasze plecy.
dlaStudenta.pl - Jak skomentujesz „żarty" w Krakowie, odnośnie walki Cracovii, o 15 miejsce, ze względu... na nasze aspiracje...
- Wierzymy, że ta sytuacja się już nie powtórzy. Działacze wiedzą, co muszą zrobić, aby dostać licencję. Oni mają swoje problemy, my nie mamy żadnych. Gramy o ekstraklasę i niech oni się martwią o siebie.
dlaStudenta.pl - Słowo do kibiców ŁKS-u.
- Ciężko będzie o dobrą frekwencję na KSZO, chcę jednak podziękować tym kibicom, którzy przychodzą na nasze wszystkie mecze. Jest ich dwa-trzy tysiące ale są zawsze. Szanujemy Was bardzo i dziękujemy za przyjście na mecze. Co do reszty... nic nie możemy więcej zrobić, wygrywamy dla ŁKS, zapraszam już teraz na rundę wiosenną.
Rozmawiał: Gabriel Antoniak
Wywiad jest autoryzowany przez Bartosza Romańczuka.