Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Czerniak: Chciałbym awansować

2009-09-29

 Z asystentem trenera reprezentacji Polski koszykarzy i jednocześnie pierwszym trenerem Łódzkiego Klubu Sportowego rozmawialiśmy o EuroBaskecie, a także nowym sezonie w pierwszej lidze, do którego ŁKS przystąpi bez kilku doświadczonych graczy, ale za to kilkoma wyróżniającymi się młodzieżowcami. Czy będzie to przysłowiowy strzał w dziesiątkę? Przekonamy się już niebawem.

dlaStudenta.pl: Jak wrażenie z Eurobasketu pod kątem gry „naszych"?
Radosław Czerniak (trener koszykarzy ŁKS-u): Dla mnie to bardzo duże doświadczenie, impreza fajna, światowi koszykarze i drużyny. My wypadliśmy nienajgorzej i zajęliśmy miejsce takie na jakie aktualnie zasługujemy.

Wygrana z Litwą i Bułgarią to maksimum tego zespołu? Z Serbią było blisko... ale z innymi, przepaść.

Paradoksalnie gdyby udało się wygrać z Serbami to my bylibyśmy w ósemce, a oni poza nią. Stało się jednak inaczej i Serbia doszła aż do finału! Mecz z Litwą był w naszym wykonaniu najlepszy na tych mistrzostwach, gdyby udało się zagrać jeszcze tak dwa razy to byłoby znacznie lepiej.

Zagraniczny trener to dobry manewr w siatkówce mężczyzn, inne dyscypliny nie są już tak skutecznie zdominowane przez obcokrajowców. Z czego to wynika?

Nie do mnie należy ocena. Bariery językowej nie ma, wszyscy doskonale mówią po angielsku. Na pewno jednak poprzez niuanse językowe, trudniej jest dotrzeć do mentalności niektórych zawodników. Obecnie cały świat sportu funkcjonuje tak, że myśli zagraniczne wprowadzane są w różnych krajach .

A gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla naszego ŁKS?

ŁKS to przede wszystkim moje miejsce pracy. Chcę się tutaj realizować. Mamy wielu perspektywicznych graczy, ja w nich wierzę. Czuję się w ŁKS jak u siebie, choć to dopiero mój drugi sezon w Łodzi.

Koszykarzy do sezonu przygotował Zych czy Czerniak?

Plan treningowy został rozpisany już dużo wcześniej. Konsultowałem się codziennie z trenerem Zychem jak idą treningi. Uważam, że zrobił to dobrze, bo motorycznie chłopaki wyglądają doskonale. Teraz najważniejsze jest sportowe poukładanie tej drużyny, która aktualnie jest kadłubem ze względu na kontuzje.

Z Górnikiem i Turowem wywalczył Pan awans do ekstraklasy, czy z ŁKS też jest to możliwe?

Przyszedłem do ŁKS na trzy lata, długofalowa współpraca ma dać nam ten sukces. Zeszły sezon to okazja do pokazania się w pierwszej lidze, gdyby więcej było charakteru to może zaszlibyśmy dalej. W tym sezonie idziemy trochę inną drogą, młodsi gracze mają się rozwijać. Chcemy aby zarówno zawodnicy jak i kibice identyfikowali się z tą drużyną.

Do dziś w Wałbrzychu mówi się o Panu same dobre rzeczy.

To bardzo miłe wyróżnienie. Zostawiłem w Wałbrzychu kawałek serca. Szkoda, że teraz tam się trochę posypało. Ja mam nadzieję, że wrócą do ekstraklasy, bo tam jest ich miejsce.

Aktualnie kontuzje rozłożyły nam skład, mecz z Tychami nie napawa optymizmem przed nowym sezonem.

Powinniśmy rozłożyć ręce i się popłakać. Teraz na domiar złego rozchorował się Bartek Bartoszewicz. Od blisko czterech tygodni nie mamy dziesiątki zawodników, tak aby choćby pograć pięciu na pięciu. Chcę aby ta forma sportowa przyszła na ligę, jest nadzieja, że dwójka zawodników dojdzie do siebie na mecz z Sudetami.

Motoryka jest ok., ale bez Dłuskiego czy Trepki nie ma ŁKS. Pamiętajmy, że kontuzjowani są też Pisarczyk i Krajewski. Wystarczy nam siły na play off?

W pełnym składzie mamy zespół na spokojny środek ligi. Jeśli zawodnicy odpowiednio się rozwiną w trakcie sezonu, to może nawet na coś więcej. Cały czas liczę, że Pisarczyk i Krajewski będą gotowi do gry w pierwszym meczu. Bardziej chodzi mi o „czucie piłki" i rytm meczowy. Tego może brakować.

Przewiduje Pan pójście śladem Stalowej Woli, dołączając w trakcie rozgrywek dwóch zawodników ekstraklasowych.

Jeśli Stal ma zaplecze finansowe na ekstraklasę, to taka droga wydaje się być ok. Na najwyższy szczebel trzeba mieć wizję rozwoju i pieniądze, których my ich na chwilę obecną aż tyle nie mamy.

Za sparingi najwięcej pochwał zbierał Kacper Kromer, to może być nasz „czarny koń"?

Przed każdym jest dużo pracy, zwłaszcza w elemencie gry obronnej. Kacper ma swoje wzloty i upadki. Musi bardziej ustabilizować swoją formę sportową. Nie może być tak, że w meczu rzuca dwadzieścia punktów, a w innym już tylko dwa. Jest to chłopak z Łodzi i chcemy aby grał w tym zespole.

Który z zawodników ŁKS może „zapukać" do kadry narodowej?

Bartek Bartoszewicz w wieku 17 lat normalnie z nami trenuje, gra w młodzieżowej kadrze. Pokazał się z bardzo dobrej strony na turnieju w Turcji. Szkoda Michała Michalaka, który odszedł do Polonii.

Daniel Wall miał incydent z trenerem w Radomiu, nie boi się Pan, że w Łodzi też w pewnym momencie zakwestionuje Pana decyzje i w ruch pójdą pięści?

Nie wiem jakie podłoże miał tamten incydent. Nie chcę do tego wracać. Miałem przyjemność z nim pracować podczas meczu gwiazd dwa lata temu. Zaimponował mi swoim charakterem i wolą walki. Przyjechał ze skręconą nogą, wyszedł w pierwszej piątce i nie odpuszczał do końca. Takich ludzi nam trzeba.

Pozbycie się doświadczonych graczy to celowe wietrzenie składu z myślą o przyszłości, czy są inne przyczyny pozbycia się Sarana, Morawca czy Marculewicza.

Podziękowaliśmy tym zawodnikom - nie dlatego, że byli słabi - tylko dlatego, że mamy inną koncepcję budowy ŁKS. Oni osiągnęli w zeszłym sezonie tyle ile mogli i chwała im za to.

Jakie są prognozy na mecz z Sudetami? Gramy w siedmiu, czy ktoś dojdzie do składu?

Na chwilę obecną nie mogę dać jednoznacznej odpowiedzi. W środę lub czwartek będziemy wiedzieli kim zagramy i wtedy mogę dać odpowiedź.

Kto będzie najpoważniejszym kandydatem do awansu, Tychy, spadkowicze, a może Siarka z Marculewiczem?

Kilka zespołów jest mocnych, Siarka, Tychy, Krosno i MKS Dąbrowa Górnicza wyglądają moim zdaniem najlepiej.

Do jakich rozgrywek będzie się za rok przygotowywał, o tej porze ŁKS?

Bardzo bym chciał PLK. Potencjał w kibicach jest ogromny, nowoczesna hala też jest. Czekamy z niecierpliwością na wynik sportowy. Chciałbym także aby wokół drużyny było spokojniej, szum i presja nie jest nam potrzebna. W czwartkowym meczu z Tychami średnia wieku nie przekraczała 20. Oni mogą tego nie wytrzymać, choć jeśli na trybunach będzie taki doping to kibice wygrają nam kilka meczów.

Rozmawiał: Gabriel Antoniak

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama