Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

"Ciche" zwycięstwo

2011-05-16

Wygrana nad beniaminkiem z Niecieczy nie przyszła łatwo liderowi. Rywale postawili im trudne warunki, dodatkowo piłkarze z Łodzi nie mogli liczyć na swoją publiczność. Kibice nie pozostali bierni na postawę rządu zamykającego piłkarskie stadiony. Bohaterem sobotniego meczu był bez wątpienia łódzki bramkarz, który zatrzymał rywali, broniąc m.in. rzut karny.

Transmitowany „na żywo” w TVP Sport mecz lepiej rozpoczęli gospodarze i w drugiej minucie powinni objąć prowadzenie za sprawą duetu Mięciel (kapitalnie podawał) - Kosecki, ale najpierw strzał młodego napastnika obronił Budka, a następnie jego dobitka pozostawiła wiele do życzenia. Goście, którzy nie zamierzali się kurczowo trzymać obrony, odpowiedzieli ostrym strzałem Szałęgi zza pola karnego ale na posterunku był Bodzio W. Na boisku widoczny był brak lidera poczynań ofensywnych ŁKS-u Mączyńskiego (nadmiar kartek).

Im dłużej trwała pierwsza połowa tym weselej było na trybunach ( słyszano weselne przyśpiewki, okrzyki dopingujące: Kubicę, Małysza i Kowalczyk oraz uciążliwe dla uszu wuwuzele ) Piłkarze dostosowali się do piknikowej atmosfery i z boiska zaczęło wiać nudą, choć optyczną przewagę nadal posiadali łodzianie. Po przerwie swoją przewagę udokumentowali golem zdobytym po akcji Mięciela, który ograł Mysonę jak juniora  i wyłożył piłkę jak na tacy Smolińskiemu, a ten dał prowadzenie ełkaesiakom 1:0. Nawoływania „Smoły” o powrót dopingu nic nie pomogły. Minutę później powinno być 1:1, choć faulu na Piątku trudno się było dopatrzyć. Do jedenastki podszedł Szczoczarz i zrobił wszystko aby bohaterem meczu został Wyparło.

Goście przycisnęli łodzian i ostatni kwadrans podgrzał emocje na stadionie. Doskonałe okazje marnowali: Piątek ( trafił w bramkarza ), Lipecki ( zatrząsł poprzeczką ), a Pawlusiński chciał znowu zdobyć gola na ŁKS-ie lecz minimalnie chybił. Wreszcie nadeszła ostatnia minuta meczu i po raz kolejny Mięciel w swoim stylu wywalczył piłkę, którą zagrał w pole karne do Kaczmarka, ten wiedział co zrobić podczas starcia z Mysoną i „zarobił” jedenastkę, którą na gola zamienił Bykowski. Mecz w doliczonym czasie gry nabrał rumieńców lecz ani Mięciel, ani Klepczarek nie potrafili zamienić sytuacji sam na sam z Budką na gole.

Rywale grali dla ŁKS-u, Podbeskidzie tylko zremisowało, a Flota przegrała u siebie z Kolejarzem. Lider zwiększył przewagę do ośmiu punktów nad trzecim zespołem. „Matematycznie” po meczu z GKS-em Katowice, łodzianie będą mogli świętować awans ( pod warunkiem zdobycia dwóch punktów więcej niż zespół ze Świnoujścia). W najbliższej kolejce ŁKS jedzie do Wodzisławia, dobić Odrę i zepchnąć ją do strefy spadkowej. Mecz będzie transmitowany przez stację TVP Sport w sobotę od 17:45.   

ŁKS Łódź – LKS Nieciecza 2:0 (0:0)
Smoliński (50.), Bykowski (90.-karny)

ŁKS: Wyparło – Klepczarek, Łabędzki, Mowlik, Woźniczka – Kosecki (82' Kujawa), Kłus, Smoliński (62' Kaczmarek), Bykowski, Romańczuk (90' Adamski) – Mięciel

Nieciecza: Budka – Mysona, Baran, Cios, Lipecki – Piątek, Kubowicz (56' Pawlusiński), Szczoczarz (63' Trafarski), Cichos – Rybski, Szałęga

Sędzia: Garbowski (Kluczbork)

Żółte Kartki: Klepczarek - Mysona, Kubowicz, Trafalski, Pawlusiński

Widzów: 3469.

Gabriel Antoniak

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama